Jehoszua, Jezus, Syn Boży, Słowo, Droga, Prawda, Życie
Strona Główna Artykuły KontaktMaja 05 2024 01:46:45
Nawigacja
Artykuły
Szukaj
Ja i moja rodzina:
Żywot wieczny i jego utrata (cz.1)


      Żywot wieczny
można osiągnąć spełniając dwa warunki. 

1. Wiara w świadectwo Jednego Prawdziwego Boga (Jana 17:3, 1 Koryntian 8:6, Jana 14:1, Marka 12:29, Efezjan 4:5-6) o Jego Jednorodzonym Synu (1 Jana 5:5-12, Jana 1:12, 6:29, 36-42) zrodzonym przed powstaniem świata (Micheasza 5:1, Jana 1:1-3, 30 8:58, Hebrajczyków 1, Kolosan 1:15-18) i Jego ziemskim dziele odkupienia ludzkości z grzechów (1 Koryntian 15:1-4, Rzymian 3:25-28), kiedy to „na krótką chwilę” stał się „synem człowieczym” (Filipian 2:6-8, Jana 1:1-3, 14, 18, Rzymian 8:3) o wyłącznie ludzkiej naturze (1 Jana 4:3, 2 Jana 5:7) - takim jak my z wyjątkiem grzechu – jedynym sprawiedliwym (1 Piotra 3:18), ukrzyżowanym, a następnie zmartwychwzbudzonym przez Boga Ojca (Rzymian 10:9) i uczynionym Panem i Królem całego Wszechświata (Efezjan 1:20-21, Hebrajczyków 1:6-8). 

2. Posłuszeństwo Synowi Bożemu – Jego nauce i przykazaniom.
Pan, „chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, (9) a osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego” (Hebrajczyków 5:8-9). 

Kto nie zna Syna – nie zna Boga. Podobnie, jak ten, kto nie jest posłuszny Synowi.
Gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy swojej, (8) w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga (nie przyjęli świadectwa o Synu – 1 Jana 2:22-23), oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa” (2 Tesaloniczan 1:7-8). 

Ad.1 

Apostoł Jan pokazuje właściwy sens sformułowania „wierzyć w Syna”:
„Kto wierzy w Syna, ma życie wieczne; kto zaś nie wierzy Synowi, nie ujrzy życia, lecz grozi mu gniew Boży” (Jana 3:36 BT). 

Wierzyć w Syna - to wierzyć Synowi.
Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe” (Rzymian 10:16). 

Wierzyć w Jehoszua, znaczy nabrać wiary na wzór Jego wiary:
„Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych (chodzi o 1 Jana 3:23, Jana 6:29) i wiary Jezusa (Objawienie 14:12). 

„Wiem, gdzie mieszkasz: tam, gdzie jest tron szatana, a trzymasz się mego imienia i wiary mojej się nie zaparłeś (Objawienie 2:13). 

„Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej” (1 Koryntian 2:16). 

W świetle Słowa Bożego oczywistą sprawą jest, że nie wierzy Mu nikt, kto na przykład:
- wierzy w boga trójjedynego,
- wierzy w trójcę,
- wierzy w anioła Michała,
- wierzy w Allaha,
- wierzy w jakikolwiek inne pogańskie bóstwa,
- jest ateistą,
- wierzy jedynie w jednego z ludzkich proroków – Osobę, która rozpoczęła swój żywot dopiero w Betlejem (porównaj, co mówił sam Syn: Jana 3:12-13, 16, 18, 31-33, 6:38, 46-47, 61-62, 8:13-14, 23, 57-59, 16:27-28, 17:5,8, Mateusza 22:41-46, Łukasza 13:34, Psalm 16:8-10, Psalm 22). 

To jest dzieło Boże: wierzyć w tego, którego On posłał. (36) Lecz powiedziałem wam: Nie wierzycie, chociaż widzieliście mnie. (38) zstąpiłem bowiem z nieba, nie aby wypełniać wolę swoją, lecz wolę tego, który mnie posłał. (40) A to jest wola Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w niego, miał żywot wieczny, a Ja go wzbudzę w dniu ostatecznym. (42) I mówili: Czy to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę znamy? Jakże więc teraz może mówić: Z nieba zstąpiłem? (Jana 6:29, 36-42). 

„Ten jest antychrystem, kto podaje w wątpliwość Ojca i Syna (23) Każdy, kto podaje w wątpliwość Syna (np. twierdząc, że to bożek trójjedyny, anioł Michał, itp.), nie ma i Ojca. Kto wyznaje Syna, ma i Ojca (1 Jana 2:22). 

Masa ludzi twierdzi, że wierzy w Syna, ale nie W OGÓLE nie wierzą Synowi – Jego nauczaniu i mowie – nie nabierają Jego wiary, a tym samym nie wierzą w Syna! Sami siebie oszukują, aby uciszyć głos Pisma i usprawiedliwić własne, ludzkie przekonania.
„Kto mną gardzi i nie przyjmuje słów moich, ma swego sędziego: Słowo, które głosiłem, sądzić go będzie w dniu ostatecznym; (49) bo ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić. (50) I wiem, że przykazanie jego jest żywotem wiecznym” (Jana 12:47-49, por. Jana 14:23). 

Nie przyjmują „miłości Prawdy”.
A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, (10) i wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić” (2 Tesaloniczan 2:9-10). 

Ja się narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie; każdy, kto z prawdy jest, słucha głosu mego” (Jana 18:37). 

„Ja jestem droga i prawda, i żywot” (Jana 14:6). 

Jan Chrzciciel, który został posłany przez Boga, złożył wyraźne ŚWIADECTWO o Synu Bożym, który istniał przed narodzinami w Betlejem i który nie jest Bogiem Wszechmogącym, na przykład w trójcy, czy innej pogańskiej triadzie – ale SYNEM Najwyższego, Jedynego Boga Ojca.
„To jest Ten, o którym powiedziałem: Za mną idzie mąż, który był przede mną, bo pierwej był niż ja (34) A ja widziałem to i złożyłem świadectwo, że ten jest Synem Bożym(Jana 1:30, 34). 

Takie samo świadectwo złożył apostoł Jan, który spisał Ewangelię z natchnienia Bożego – pisał Słowa samego Boga.
„Kto przychodzi z góry, jest ponad wszystkimi, kto z ziemi pochodzi, należy do ziemi i mówi rzeczy ziemskie; kto przychodzi z nieba, jest ponad wszystkimi, (32) świadczy o tym, co widział i słyszał, lecz nikt nie przyjmuje jego świadectwa. (33) Kto przyjął jego świadectwo, ten potwierdził, że Bóg mówi prawdę (35) Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w jego ręce. (36) Kto wierzy w Syna, ma żywot wieczny (Jana 3:31-36). 

Niestety ludzie zarówno, ci wspominani powyżej, jak i cała masa innych - czynią nie tylko z Chrystusa, ale i z Boga kłamcę:
„Jeżeli świadectwo ludzkie przyjmujemy, to tym bardziej świadectwo Boże, które jest wiarogodniejsze; a to jest świadectwo Boga, że złożył świadectwo o swoim Synu. (10) Kto wierzy w Syna Bożego, ma świadectwo w sobie. Kto nie wierzy w Boga, uczynił go kłamcą, gdyż nie uwierzył świadectwu, które Bóg złożył o Synu swoim. (11) A takie jest to świadectwo, że żywot wieczny dał nam Bóg, a żywot ten jest w Synu jego. (12) Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota (1 Jana 5:5-13). 

„Kto nie ma Syna” – nie wierzy Synowi – „nie ma żywota” i odpada już przy samym „starcie” i nawet nie przechodzi do punktu drugiego, jakim są rozważania w kontekście wspominanego posłuszeństwa (postępowanie) przykazaniom Syna. 

Po prostu nie dostępuje USPRAWIEDLIWIENIA Z WIARY.
Nie otrzymuje ŁASKI BOŻEJ, gdyż „bez wiary nie można podobać się Bogu” (Hebrajczyków 11:6). 

…i nie ma o czym (kim) mówić… ponieważ usprawiedliwionym – pojednanym z Bogiem, każdy człowiek bez wyjątku, może stać się tylko poprzez WIARĘ SYNA i W SYNA, jako że wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej, (24) i są usprawiedliwieni darmo, z łaski jego, przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, (25) którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę (Rzymian 3:23-25). 

Wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa (9) i znaleźć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go (Filipian 3:8-10). 

„Gdzież więc chluba twoja? Wykluczona! Przez jaki zakon? Uczynków? Bynajmniej, lecz przez zakon wiary. (28) Uważamy bowiem, że człowiek bywa usprawiedliwiony przez wiarę, niezależnie od uczynków zakonu” (Rzymian 3:27-28). 

Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni (Galatów 3:24). 

Jeśli jednak przyjąłeś świadectwo Boga Ojca o Jego Synu i wierzysz Synowi we wszystko (Jana 3:36 BT), dostępując usprawiedliwienia z grzechów – wówczas swoją wiarę możesz i powinieneś mierzyć, gdyż można wierzyć w dwójnasób:
- żywą wiarą,
- martwą wiarą. 
Tylko ta pierwsza – żywa wiara – jest efektem TRWANIA w POSŁUSZEŃSTWIE, po otrzymanej łasce Bożej.
Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli” (2 Koryntian 13:5). 

Żywą wiarę charakteryzuje wytrwanie w wszelkich próbach wiary, których dzisiaj jest cała masa biorąc pod uwagę skalę zwiedzenia i kłamstwa na świecie (trójca, trójjedyny, Allah, Michał, zaledwie jeden z ludzi, posłuszeństwo dla dekalogu, itp.), wytrwanie w rozmaitych doświadczeniach zarówno fizycznych, jak i psychicznych, odwaga w trwaniu przy świadectwie o Jednorodzonym, Pierworodnym Synu Boga Jedynego.
I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mateusza 24:11-13). 

„I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego; ale kto wytrwa do końca, będzie zbawiony” (Marka 13:13). 

Tak więc w tym miejscu przechodzimy do DRUGIEGO elementu występującego w biegu ku żywotowi wiecznemu, jakim jest posłuszeństwo Synowi Bożemu – Jego nauce i przykazaniom, który „chociaż był Synem, nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał, (9) a osiągnąwszy pełnię doskonałości, stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego” (Hebrajczyków 5:8-9, por. Jana 12:26).  

Ad.2 

Pierwszą miarą posłuszeństwa Słowu jest ta:
„Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna” (2 Jana 1:9). 

„Jeśli kto inaczej naucza i nie trzyma się zbawiennych słów Pana naszego Jezusa Chrystusa oraz nauki zgodnej z prawdziwą pobożnością, (4) ten jest zarozumiały, nic nie umie, lecz choruje na wszczynanie sporów i spieranie się o słowa, z czego rodzą się zawiść, swary, bluźnierstwa, złośliwe podejrzenia, (5) ciągłe spory ludzi spaczonych na umyśle i wyzutych z prawdy (1 Tymoteusza 6:3-4). 

Także w tym przypadku w świetle Słowa Bożego oczywistą sprawą jest, że „zapędza się za daleko” na przykład ten, kto:
- nawołuje innych do bezwzględnego zachowywania starotestamentowych świąt, diet, czy sabatu (Kolosan 2:16-20, Rzymian 14:4-5),
- nawołuje do zachowywania zakonu w postaci tzw. „dekalogu”, zamiast zakonu Chrystusowego (1 Koryntian 9:21),
- nakłada inne nakazy i zakazy, których nie nałożył Chrystus i apostołowie. 

Jeśli mnie miłujecie, przykazań moich (nie Mojżesza i dekalogu) przestrzegać będziecie” (Jana 14:15). 

Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej (14) Jesteście przyjaciółmi moimi, jeśli czynić będziecie, co wam przykazuję (Jana 15:10, 14). 

Przez to UWIELBIONY BĘDZIE OJCIEC MÓJ, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się moimi uczniami. (10) Jeśli PRZYKAZAŃ MOICH przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego” (Jana 15:8-10, por. Jana 14:21, 2 Piotra 3:2, 1 Tesaloniczan 1:6, 2:13-14, 1 Koryntian 9:20-21). 

Natomiast osoby, które pozwoliły sobie zamydlić oczy choćby przykazaniami „dekalogu”, czy innymi ludzkimi nakazami i zakazami ludzi, dla których rzeczywistością nie jest Chrystus i Jego zakon wolności, ale „inny zakon - prawo” - oni mają upodobanie w poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom, a opierając się na swoich widzeniach, pyszni się bezpodstawnie cielesnym usposobieniem swoim, (19) a nie trzyma się głowy, z której całe ciało, odżywiane i spojone stawami i ścięgnami, rośnie wzrostem Bożym. (20) Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: (21) nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj? (22) Przecież to wszystko niszczeje przez samo używanie, a są to tylko przykazania i nauki ludzkie. (23) Mają one pozór mądrości w obrzędach wymyślonych przez ludzi, w poniżaniu samego siebie i w umartwianiu ciała, ale nie mają żadnej wartości, gdy chodzi o opanowanie zmysłów” (Kolosan 2:22-23). 

Posłuszni Słowu natomiast, mierzą swoją wiarę także drugim sposobem, jakim jest dążenie do UŚWIĘCENIA poprzez wpatrywanie się w Chrystusa i postępowanie według Jego nauki oraz przykazań, do upodabniania się do Niego, a nie na przykład do Mojżesza, czy kogokolwiek innego:
Każdy zaś niech bada własne postępowanie, a wtedy będzie miał uzasadnienie chluby wyłącznie w sobie samym, a nie w porównaniu z drugim” (Galatów 6:4). 

Wówczas oczyszczają swoje wnętrze, serce i umysł, wzrastają w poznaniu Syna – w wierze czynnej w miłości (żywa wiara), wydając stosowne „owoce”, które rodzi człowiek wierzący oraz posłuszny, stanowiący Świątynię Bożą – Świątynię Ojca i Syna.
„Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy, i u niego zamieszkamy (Jana 14:23, por. 1 Koryntian 3:16). 

Prawdziwa wiara rodzi „owoce” miłości w postaci PRAWDY i stosownych CZYNÓW.
„Dzieci, miłujmy nie słowem ani językiem, lecz czynem i prawdą (1 Jana 3:18).

„Kto mówi: Znam go (Syna Bożego), a przykazań jego (nie Mojżesza i dekalogu, czy innych organizacji ludzkich) nie zachowuje, kłamcą jest i prawdy w nim nie ma (5) Lecz kto zachowuje Słowo jego, w tym prawdziwie dopełniła się miłość Boża. Po tym poznajemy, że w nim jesteśmy. (6) Kto mówi, że w nim mieszka, powinien sam tak postępować, jak On postępował (1 Jana 2:4-6).

Wiara nie jest więc pustym przeświadczeniem. Bazuje ona na „słowie Chrystusowym" – nauce i przykazaniach – na postępowaniu według „nowego człowieka”, a kto nie jest wykonawcą Słowa, tego wiara jest martwa. Bo czyż Chrystus wydał samego siebie tylko po to, aby nas oczyścić, odkupić z grzechów?Czy jeszcze po coś?
Zbawiciela naszego, Chrystusa Jezusa, (14) który dał samego siebie za nas, aby nas wykupić od wszelkiej nieprawości i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach(Tytusa 2:13-14).

Dochodzimy do momentu, w którym należy podkreślić, iż USPRAWIEDLIWIENIE otrzymujemy darmo z łaski, ale nie jest to bezwarunkowe ZBAWIENIE przez samą tylko wiarę, niezależnie od naszego postępowania – nie, ci którzy uwierzyli powinni być posłuszni Ewangelii, słowom i naukom Pana - przykazaniom Nowego Przymierza.

Nasze zbawienie nie może się dokonać bez posłuszeństwa Synowi (a tym samym Bogu).
Każdy więc, kto słucha tych słów moich i wykonuje je, będzie przyrównany do męża mądrego, który zbudował dom swój na opoce. (25) I spadł deszcz ulewny, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, ale on nie runął, gdyż był zbudowany na opoce. (26) A każdy, kto słucha tych słów moich, lecz nie wykonuje ich, przyrównany będzie do męża głupiego, który zbudował swój dom na piasku. (27) I spadł ulewny deszcz, i wezbrały rzeki, i powiały wiatry, i uderzyły na ów dom, i runął, a upadek jego był wielki” (Mateusza 7:24-27). 

Jak widać wiara i usprawiedliwienie to dopiero początek drogi zbawienia. Dalej są przykazania Chrystusa. Wola i wysiłek w ich przestrzeganiu to nasza odpowiedź na łaskę. Bez tej odpowiedzi okaże się, że przyjęliśmy łaskę Bożą nadaremnie (2 Koryntian 6:1) i zostaniemy przyrównani do „męża głupiego”. 

Prawdziwa WIARA (miłość prawdy), to pierwszy, kluczowy i podstawowy element, który następnie otwiera Drogę („nowego życia” nowonarodzenie) do drugiego niezbędnego elementu życia wiecznego, jakim jest POSŁUSZEŃSTWO Synowi Bożemu.
„Dlaczego mówicie do mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?” (Łukasza 6:46). 

Jedynie wytrwanie w tych obydwóch elementach i to do samego końca, gwarantuje życie.
„I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu (wiara). (12) A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie (czyny). (13) A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony” (Mateusza 24:11-13).

Niestety wielu fałszywych nauczycieli (szczęście w nieszczęściu, że są to przeważnie trójjedyni bałwochwalcy nie spełniający nawet pierwszego warunku zbawienia) usypia czujność ludzi bajkami o tym, że nie można utracić Bożej łaski i usprawiedliwienia. Innymi słowy można by rzec:
„Uwierzyliście? To róbta co chceta…”! 

Mnożą fałszywe przeciwstawienia. Na przykład, że to nie Słowo Boże zbawia, ale Chrystus, więc nie należy przykładać zbyt wielkiej wagi do poznania i zrozumienia Słowa. I że to nie „pobożność” (posłuszeństwo, postępowanie po myśli Boga) zbawia, ale Chrystus, itd., w celu usprawiedliwienia swojego buntu oraz świadomych grzechów popełnianych względem oczekiwań Pana i Boga… 

A co mówi Pismo? 
Czy USPRAWIEDLIWIONY oznacza na zawsze ZBAWIONY?

Czy można utracić dar usprawiedliwienia z łaski? 

Nie należy mylić usprawiedliwienia i wstąpienia na Drogę z kresem tej Drogi.
Otóż człowiek może być tylko przez wiarę usprawiedliwiony, a następnie może wstąpić na drogę zbawienia, ale potem, by z tej drogi nie zboczyć, konieczne jest wypełnianie przykazań Pana – trwanie w Jego nauce i postępowaniu zgodnym z duchem Chrystusowym.
Wiara nas USPRAWIEDLIWIA. Przez wiarę dostępujemy możliwości obmycia z grzechów, co można zobrazować jako kąpiel człowieka wyciągniętego z bagna, który tonął.
Problem w tym, że po wyciągnięciu i tej oczyszczającej kąpieli ma on możliwość ponownie wejść do bagna i utonąć – jeśli zboczy z DROGI, którą jest Jehoszua (Jego wiara i przykazania).

Można wierzyć i świadomie grzeszyć. Można mieć wiarę, lecz później upaść na wieki, gdyż z różnych względów podczas swojego życia można odpaść od wiary, na przykład dać się zwieść lub świadomie grzeszyć pomimo poznania Boga i Jego Syna, czyli być nieposłusznym przykazaniom Syna, a tym samym mieć zatwardziałe serce, które by odpadło od Boga żywego, (13) ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa "dzisiaj", aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu (choćby wpatrując się w kamienne przykazanie – fizycznie nie cudzołóż, oszukiwać samego siebie, zamiast patrzeć w przykazanie Syna - nie patrz nawet pożądliwie na nikogo poza współmałżonkiem) (14) Staliśmy się bowiem współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku” (Hebrajczyków 3:12-14). 

Można także nie wytrzymać próby wiary (Jakuba 1:12), wstydzić się świadectwa o Synu Bożym (Łukasza 12:8-9), pokochać pieniądze (1 Tymoteusza 6:10) i rozrywki tego świata (1 Jana 2:15-17, Mateusza 5:28) lub (zdanie) najbliższych – bardziej niż Syna Bożego (Mateusza 10:37). O podobnych sytuacjach i osobach, Chrystus wielokrotnie mówił w przypowieściach (Mateusza 13:18-23). 

Wynika z tego, że aby wytrwać w woli Boga potrzebny jest - prócz wiary i wszelkiej pomocy Boga oraz Pana - wysiłek człowieka, a więc potrzebne są uczynki wiary.
Jest to dzieło wspólne Boga i człowieka. Natomiast tym, co otrzymuje się bez wysiłku człowieka, a jedynie z łaski Boga, jest zbawienie w sensie usprawiedliwienia i otwarcia wrót drogi zbawienia, gdzie Wrotami i Drogą jest Chrystus (Jana 14:6) – niestety z tej drogi można zawrócić lub zboczyć.
„Sprawiedliwy mój z wiary żyć będzie; lecz jeśli się cofnie, nie będzie dusza moja miała w nim upodobania. (39) Lecz my nie jesteśmy z tych, którzy się cofają i giną, lecz z tych, którzy wierzą i zachowują duszę” (Hebrajczyków 3:38-39).

Lecz wspominani bajkopisarze, gwarantujący swoim zwiedzionym owieczkom wieczne zbawienie, bezczelnie i wbrew Słowu uczą, że absolutnie nie można utracić zbawiennej łaski Bożej, że nawrócony człowiek już nie może odpaść od Boga i Jego Syna.
Mówią oni, że:
- żadna z lamp żadnej z panien nigdy nie zgaśnie (Mateusza 25),
- żadna roślina nie zostanie zagłuszona przez ciernie (Mateusza 13:22),
- żadna latorośl w Chrystusie nigdy nie zostanie odcięta (Jana 15:6),
- żadne imię nie zostanie wymazane z Księgi Żywota! (Objawienie 3:5).

Twierdzą, że
 sól nigdy nie może utracić swego smaku (Mateusza 5:13) i że nikt nie może „przyjąć łaski Bożej nadaremnie” (2 Koryntian 6:1), ani zakopać swoich talentów (Mateusza 25:25), ani zlekceważyć tak wielkiego zbawienia (Hebrajczyków 2:3), ani obejrzeć się do tyłu przyłożywszy już rękę do pługa (Łukasz 9:62).
Że nikt nie może „zaprzeć się Pana, który go odkupił”, ani „sprowadzić na siebie zguby” (2 Piotra 2:1), ani stać się tak letni, że Pan „wypluje go” z ust (Objawienie 3:16).

Ci ludzie dwoją się i troją, aby tylko wbrew Bogu i Jego Słowu dowieść, że jeśli się ktoś zgubił, to nigdy wcześniej się nie znalazł, że jeśli upadł, to nigdy wcześniej nie stał.
Ich zdaniem, jeśli ktoś został wyrzucony na zewnątrz, to nigdy wcześniej nie był wewnątrz, a jeśli usechł, to nigdy wcześniej nie był zielony (Jana 15:6).
Twierdzą, że jeśli się ktoś cofa (Hebrajczyków 10:38), to nie ma się skąd cofać.
Że jeśli ktoś odpada w duchową ciemność, to nigdy wcześniej nie był oświecony, że jeśli ponownie dał się opanować brudom świata, to znaczy, że nigdy wcześniej nie został od nich wyzwolony (2 Piotra 2:20-22), a jeśli stał się rozbitkiem w wierze (1 Tymoteusza 1:19-20), to nigdy wcześniej statek jego wiary nie istniał.  

Krótko mówiąc, kłamią oni mówiąc:
„RAZ ZBAWIONY NA ZAWSZE ZBAWIONY!” 

Skazują swoich słuchaczy na śmierć, a ci chętnie ich słuchają, gdyż to łechce ich uszy – można grzeszyć i ulegać wszelkim pokusom świata, można korzystać z wszystkiego, co świat oferuje – zero poświęcenia i wysiłku - po prostu miłować świat (Jakuba 4:4) i być miłowanym przez świat, być jego częścią.
„A bądźcie wykonawcami Słowa, a nie tylko słuchaczami, oszukującymi samych siebie” (Jakuba 1:22).

Okłamują samych siebie, usprawiedliwiając w ten sposób swoje grzechy, przy czym powołują się na miłość Bożą, zapominając o sprawiedliwości i świętości Bożej.
Często w ogóle nie zdobywają się na jakiekolwiek poświęcenie – poza sobotnim lub niedzielnym spotkaniem w gronie ślepych i głuchych, upartych i krnąbrnych odstępców.
Jeśli kto chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój, i niech idzie za mną. (25) Bo kto by chciał życie swoje zachować, utraci je, a kto by utracił życie swoje dla mnie, odnajdzie je” (Mateusza 16:24). 

Biedny apostoł Paweł – czemu on się tak wysilał i czego się obawiał, czyżby nie narodził się z Boga?
„Umartwiam ciało moje i ujarzmiam, bym przypadkiem, będąc zwiastunem dla innych, sam nie był odrzucony” (1 Koryntian 9:27). 

Może apostoł Piotr (1 Piotra 1:17), jak i Paweł, żartowali pisząc z natchnienia Boga, abyśmy z bojaźnią i ze drżeniem zbawienie swoje sprawowali” (Filipian 2:12). 

Skoro sam Paweł, jak i Piotr uznawani dziś za niemal ideały chrześcijan, lękali się, by czegoś nie zaniedbać, to jak można słuchać ludzi, którzy bezczelnie twierdzą, że po „nowonarodzeniu” nie można już odpaść od Boga i do jakiego stopnia my powinniśmy być ostrożni i zdeterminowani w procesie swojego duchowego rozwoju?!
„Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana (Hebrajczyków  12:14). 

Trwanie usprawiedliwienia jest możliwe dzięki zwyciężaniu na próbach wiary. Dlatego Jakub napisał:
„Poczytujcie to sobie za najwyższą radość, bracia moi, gdy rozmaite próby przechodzicie, (3) wiedząc, że doświadczenie wiary waszej sprawia wytrwałość, (4) wytrwałość zaś niech prowadzi do dzieła doskonałego, abyście byli doskonali i nienaganni, nie mający żadnych braków (12) Błogosławiony mąż, który wytrwa w próbie, bo gdy wytrzyma próbę, weźmie wieniec żywota, obiecany przez Boga tym, którzy go miłują” (Jakuba 1:2-4, 12). 

Pierwszy akt usprawiedliwienia z wiary, to wstąpienie na Drogę życia.
„Korona życia” to uwieńczenie tej Drogi.
Pomiędzy wstąpieniem na Drogę, a jej uwieńczeniem są próby i kolejne akty wiary – WIARY CZYNNEJ W MIŁOŚCI i PRAWDZIE.
„Byliście bowiem niegdyś ciemnością, a teraz jesteście światłością w Panu. Postępujcie jako dzieci światłości, (9) bo owocem światłości jest wszelka dobroć i sprawiedliwość, i prawda. (10) Dochodźcie tego, co jest miłe Panu i nie miejcie nic wspólnego z bezowocnymi uczynkami ciemności, ale je raczej karćcie” (Efezjan 5:8-10). 

Próby wiążą się z uczynkami. W tym sensie wiara bez uczynków jest martwa.
„Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa (Jakuba 2:26). 

To przede wszystkim znaczy, że wiara, która przegrywa na próbach, jest martwa.
To znaczy, że pomimo otrzymania poznania Prawdy – na przykład świadomie ją tłumimy, nie wierzymy Synowi (Jana 3:36 BT), nie jesteśmy posłuszni przykazaniom Syna, danym od Boga Ojca.
„Bo jeśli otrzymawszy poznanie prawdy, rozmyślnie grzeszymy, nie ma już dla nas ofiary za grzechy (usprawiedliwienia - łaski), (27) lecz tylko straszliwe oczekiwanie sądu i żar ognia, który strawi przeciwników” (Hebrajczyków 10:26-27). 

To znaczy, że pomimo otrzymania wsparcia od Ojca i Syna – na przykład ulegamy woli ciała i zmysłów (choćby pożądliwie wpatrując się w skąpo odziane kobiety):
„Boska jego moc obdarowała nas wszystkim, co jest potrzebne do życia i pobożności, przez poznanie tego, który nas powołał przez własną chwałę i cnotę, (4) przez które darowane nam zostały drogie i największe obietnice, abyście przez nie stali się uczestnikami boskiej natury, uniknąwszy skażenia, jakie na tym świecie pociąga za sobą pożądliwość” (2 Piotra 1:2-4). 

Słucham słowa Chrystusowego, ale nie wierzę Mu we wszystko, słucham ale nie wprowadzam w czyn, mówię o Słowie, ale sam nie czynię, tego co mówię. Stoję przed próbą obrony świadectwa wiary o Synu Bożym i tchórzę, itd., lecz może ktoś przekornie zapyta – co z ukrzyżowanym łotrem, cóż dobrego on uczynił?  

Otóż Jakubowi nie chodzi o to, że wiara nawróconego, ukrzyżowanego złoczyńcy była martwa, bo była bez uczynków. Wiara łotra była żywa, gdyż łotr nie przegrał konfrontacji z próbami - w ogóle przed nimi nie stanął.
Wiara jest martwa, gdy człowiek może postępować według wiary, ale nie postępuje:
„Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, popełnia grzech” (Jakuba 4:17). 

Paweł Krause

Zobacz ciąg dalszy w CZĘŚCI 2:
http://jehoszua.dbv.pl/readarticle.php?article_id=99

Komentarze
leszczu dnia sierpnia 17 2013 12:00:33
Witam serdecznie Panie Pawle!
Bardzo cieszę się, że trafiłem na tą stronę, gdyż od około pół roku również dążę do poszukiwania PRAWDY, a Pańskie przemyślenia, zwłaszcza dotyczące Księgi Objawienia pozwoliły mi dodać kolejny kawałek do układającej się bardzo powoli w całość układanki.
W zamian za Pański trud pragnę podzielić się linkiem do strony, do której po wielu żmudnych poszukiwaniach doszedłem. Ufam, że nadal każdy z Nas będzie dążył do pełnej szczęśliwości zarówno w tym materialnym świecie, jak również potem w "przeciw-materii".
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!

P.S. Oto link do strony, która pozwoliła mi spojrzeć na wiarę nie tylko od strony ducha, ale także nauki i przysparzania wiedzy:
totalizm.pl/totalizm_pl.htm
lider dnia sierpnia 20 2013 22:33:42
Witam Pana.

Dziękuję za komentarz.
Zajrzałem na stronę internetową, którą Pan zareklamował, jako godną zbadania pod kątem ''prawdy'', przeczytałem zaledwie stronę główną, jak i początek jednego z artykułów, oto o czym MIĘDZY INNYMI tam czytamy, cytuję:
''Filozofia totalizmu ujawnia, że nieśmiertelność można uzyskiwać z pomocą dwóch odmiennych grup sposobów, mianowicie (1) medycznych, oraz (2) technicznych. . .

Tymczasem rzeczywistość i fakty stwierdzają coś zupełnie innego. Jak to wyjaśniają punkty B2 i B3 tej strony, jedynie akceptowalna (bo moralna) droga do ludzkiej nieśmiertelności wiedzie przez rozwój techniki, a nie medycyny, a ściślej przez budowę tzw. wehikułów czasu. . . W końcu punkt K1 tej strony ujawnia że nasza cywilizacja już obecnie mogła mieć "wehikuły czasu" i dostęp do nieśmiertelności, gdyby tylko ludzie w swoim odnoszeniu się do twórców nowych odkryć i wynalazków nie byli aż tak egoistyczni, prześladowczy, cyniczni, sceptyczni, oraz tak pozbawieni zdolności do samodzielnego i logicznego myślenia.
Ja propaguję powyższe prawdy na temat nieśmiertelności już od 1985 roku - czyli od momentu kiedy odkryłem jak działa czas. Już też wówczas mogłem rozpocząć budowę wehikułów czasu - gdybym tylko otrzymał wtedy wymaganą pomoc od innych ludzi. W takim zaś przypadku, do dzisiaj - czyli po około ćwierć wieku, wehikuły czasu byłyby już dawno zbudowane''


To nie tylko kabaret i fantastyka w najczystszym wydaniu, to nie tylko całkowicie ''INNA EWANGELIA'' (por. 2 Koryntian 11:4), ale i niebezpieczne stricte okultystyczne przesłania, na przykład:
''Totalizm posiada swoje logo. Logo to używane jest dla wizualnego oznaczania wszystkiego co ma związek z totalizmem. . . Totalizm jest filozofią która używa bardzo niezwykłego logo. . . Logo to wykazuje wiele niezwykłych cech. Dla przykładu emituje ono z siebie bardzo szczególne i pozytywne "wibracje konfiguracyjne", jakie można odebrac z użyciem narzędzi radiestezji (np. wahadełka lub różdżki). Wielu totaliztów twierdzi również, że działa ono dla nich jako amulet który przynosi im szczęście w życiu osobistym''.

Aż strach pomyśleć, jakie rewelacje byśmy odkryli, czytając te filozoficzne baśnie dalej. . .

Szanowny Panie, CAŁĄ PELNIA PRAWDY zawiera się w Synu Boga Jedynego, jak napisano:
''Prawda jest w Jezusie. (22) Zewleczcie z siebie starego człowieka wraz z jego poprzednim postępowaniem, którego gubią zwodnicze żądze, (23) i odnówcie się w duchu umysłu waszego, (24) a obleczcie się w nowego człowieka, który jest stworzony według Boga w sprawiedliwości i świętości prawdy'' (Efezjan 4:21).

Toteż moja serdeczna rada jest następująca: proszę porzucić poszukiwanie i czytywanie stron internetowych, skoro nawet tak prymitywnie szalone opowieści, znajdują przystęp w pańskim sercu, umyśle - proszę zacząć gorliwie badać TYLKO I WYŁĄCZNIE NATCHNIONE przez Wszechmogącego BOGA - JEGO SŁOWO - księgi biblijne, ''które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę w Jezusa Chrystusa. (16) Całe Pismo przez Boga jest natchnione i pożyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwości, (17) aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła przygotowany'' (2 Tymoteusza 3:15-17).

Wówczas znajdzie Pan prawdziwe wytchnienie dla swej duszy i prawdziwy pokój serca i umysłu, zaś tego typu ''głupoty'' nie będą więcej pojawiać się w pańskim - wykarmionym na prawdziwym pokarmie - umyśle. . .

Serdecznie pozdrawiam w szczerości serca Panie Leszku,
Paweł
leszczu dnia sierpnia 25 2013 10:29:29
Witam serdecznie jeszcze raz , Panie Pawle.
Bardzo dziękuję za słowa otuchy i wyjaśnienie pewnych niezrozumiałych, do tej pory, dla mnie kwestii. Moja dotychczasowa chęć poszukiwania PRAWDY faktycznie jest jeszcze na etapie szukania, doświadczania oraz co za tym idzie nie zawsze właściwego interpretowania słów związanych z Bogiem, wiarą i zbawieniem. Wynika to oczywiście z wychowania mnie w tradycji religii rzymskokatolickiej, gdzie przyjąłem wiele sakramentów, łącznie z małżeńskim, ale dopiero od około pół roku zacząłem odczuwać "głód wiary" i postanowiłem sięgnąć do źródła, czyli Biblii. Oczywiście ze zdumieniem odkryłem, że nauki KK w żadnej mierze nie pokrywają się z natchnioną Księgą, słowami Boga Ojca oraz Jego Syna, Jezusa Chrystusa. Nie ukrywam, że jest mi ciężko afiszować się z moimi poglądami n/t Pisma Świętego, gdyż wokół wśród mojej rodziny, znajomych i przyjaciół nie ma ani jednej osoby podzielającej pogląd słuchania w kwestii wiary Boga miast człowieka. Dlatego będę niezmiernie wdzięczny jeśli będę mógł poznać ludzi, takich jak Pan, nawet choćby przez kontakt mailowy, aby móc dzielić się Słowem Bożym. Byłbym niezwykle uradowany móc poznać Pana osobiście i wzmacniać się w wierze.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości i miłości.
lider dnia sierpnia 26 2013 19:41:51
Witam i dziękuję za tę szczerą wiadomość.
Moją obszerną odpowiedź przesłałem na pańską pocztę e-mail.
Pozdrawiam,
Paweł
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 187
Nieaktywowany Użytkownik: 187
Najnowszy Użytkownik: Aga
"A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?" 1 Jana 5:5
... // ...