|
Ciąg dalszy (CZĘŚĆ 2).
ZAKON to 613 praw i przepisów, a nie tylko 10.
Na przykład: „Jeżeli człowiek w sabat przyjmuje obrzezkę, aby nie był naruszony zakon Mojżesza, to dlaczego się na mnie gniewacie, że w sabat uzdrowiłem całego człowieka?” (Jana 7:23).
Z powyższego wersetu wyraźnie wynika, że zakon to również obrzezka! Oto jeszcze jeden przykład przykazania ze starotestamentowego zakonu: „Popełniliśmy wiarołomstwo wobec naszego Boga, pojmując za żony obcoplemienne kobiety z ludów tych ziem. Ale mimo to jest jeszcze nadzieja dla Izraela. (3) Zobowiążmy się więc teraz uroczyście wobec naszego Boga, że odprawimy wszystkie żony obcoplemienne i dzieci z nich urodzone, postępując według rady mego pana i tych, którzy trwożą się o przykazania naszego Boga, i nich się stanie zgodnie z zakonem” (Ezdrasza 10:2-3).
Niestety wiele osób, kiedy czyta w Biblii o przykazaniach, zakonie, interpretuje je, jako przykazania „dekalogu” - co jest wychodzeniem poza święty tekst i sugerowaniem interpretacji, która z czytanego tekstu wcale nie wynika. Często słyszy się stwierdzenie: „Całe 10 przykazań jest ważne - powinniśmy żyć według tych przykazań”. Argumentując, że „dekalog” zawiera niezmienne prawa moralne, takie, jak na przykład zakaz dokonywania kradzieży, mordowania itd., twierdzi się, że gdyby ten podstawowy dekret, złożony z dziesięciu przykazań, już nie obowiązywał, moglibyśmy mordować, kraść i popełniać cudzołóstwo. Za tym argumentem kryje się takie przesłanie: „Jeśli „dekalog” jest unieważniony, oznacza to, że nie ma już niczego, co mogłoby nas chronić przed kradzieżą, morderstwem i cudzołóstwem”.
Jest to jest fałszywa sugestia, która insynuuje, że „jeśli nie słuchamy Mojżesza, to nie ma już nikogo, kogo moglibyśmy naśladować i kto mógłby kierować naszym życiem.”
Otóż powinniśmy słuchać Syna Bożego we wszystkim!
Już Mojżesz wydał polecenie, którego powinni słuchać wszyscy: „Wszak Mojżesz powiedział: Proroka, jak ja, spośród braci waszych wzbudzi wam Pan, Bóg; jego słuchać będziecie we wszystkim, cokolwiek do was mówić będzie. (23) I stanie się, że każdy, kto by nie słuchał owego proroka, z ludu wytępiony będzie” (Dzieje 3:22-23, por. 5 Mojżesza 18:15).
Kiedy zakon Mojżeszowy, włącznie z 10 przykazaniami dawno już był dany, Bóg oświadczył, że nada „Nowy Zakon”: „I pójdzie wiele narodów, mówiąc: Pójdźmy w pielgrzymce na górę Pana i do świątyni Boga Jakuba, i będzie nas uczył swoich dróg, abyśmy mogli chodzić jego ścieżkami, gdyż z Syjonu wyjdzie zakon i słowo Pana z Jeruzalemu!” (Micheasza 4:2).
„Oto sługa mój, którego popieram, mój wybrany, którego ukochała moja dusza. Natchnąłem go moim duchem, aby nadał narodom prawo. (2) Nie będzie krzyczał ani wołał, ani nie wyda na zewnątrz swojego głosu. (3) Trzciny nadłamanej nie dołamie ani knota gasnącego nie dogasi, ludom ogłosi prawo. (4) Nie upadnie na duchu ani się nie złamie, dopóki nie utrwali prawa na ziemi; a jego nauki wyczekują wyspy. (6) Ja, Pan, powołałem cię w sprawiedliwości i ująłem cię za rękę, strzegę cię i uczynię cię pośrednikiem przymierza z ludem, światłością dla narodów, (7) abyś otworzył ślepym oczy, wyprowadził więźniów z zamknięcia, z więzienia tych, którzy siedzą w ciemności” (Izajasza 42:1-6).
„Skoro bowiem zmienia się kapłaństwo, musi też nastąpić zmiana zakonu.(18) A przeto poprzednie przykazanie zostaje usunięte z powodu jego słabości i nieużyteczności, (19) gdyż zakon nie przywiódł niczego do doskonałości, z drugiej zaś strony wzbudzona zostaje lepsza nadzieja, przez którą zbliżamy się do Boga” (Hebrajczyków 7:12, 18-19).
„Takie zaś jest przymierze, które zawrę z domem Izraela po upływie owych dni, mówi Pan: Prawa moje włożę w ich umysły i na sercach ich wypiszę je, i będę im Bogiem, a oni będą mi ludem. (13) Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku” (Hebrajczyków 8:10, 13).
„Napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga. Każdy, kto słyszał od Ojca i jest pouczony, przychodzi do mnie” (Jana 6:45).
„Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika.” (Galacjan 3:24-25).
Przypomnijmy sobie także, co przepowiedział Bóg przez proroka Jeremiasza: „A gdy się rozmnożycie i rozplenicie w kraju w owych dniach - mówi Pan - już nie będą mówić o Skrzyni Przymierza z Panem i nikt o niej nie będzie myślał, i nikt jej nie będzie wspominał, nikt nie będzie odczuwał jej braku ani też nie będą sporządzać nowej” (Jeremiasza 3:16).
Był to prorocza zapowiedź – prawdziwej rzeczywistości okresu Nowego Przymierza. Dziś tylko nieposłuszni ludzie, którzy zatykają uszy na PRAWDĘ i wolność w Chrystusie, wspominają i nakłaniają do przestrzegania zawartych tam praw, które nazwali sobie „dekalogiem” moralnego postępowania człowieka.
Ludzie są ślepi i głusi - chcą trzymać się zakonu Mojżeszowego, a dokładniej tylko 10 przykazań – samowolnie wybierają sobie, których przykazań będą strzegli, a których nie. Z 613 przykazań wybierają sobie te, które W ICH MNIEMANIU są najważniejsze – na przykład 10 z kamiennych tablic, chociaż były one zaledwie częścią całości – częścią daną na kamiennych tablicach i umieszczone w Skrzyni Przymierza wyłącznie, jako dowód - świadectwo zawarcia Przymierza: „A gdy dokończył rozmowy z Mojżeszem na górze Synaj, dał mu dwie tablice Świadectwa, tablice kamienne, zapisane palcem Bożym” (2 Mojżesza 31:18).
„Do tej skrzyni włożysz Świadectwo, które ci dam. (21) Na wierzchu skrzyni położysz wieko, w skrzyni zaś złożysz Świadectwo, które ci dam. (22) Tam będę się spotykał z tobą i sponad wieka będę z tobą rozmawiał spośród dwu cherubów, które są na Skrzyni Świadectwa, o wszystkim, co jako nakaz przekażę ci dla synów izraelskich” (2 Mojżesza 25:16, 21-22).
„A wziąwszy Świadectwo włożył je do Skrzyni, założył drążki u Skrzyni, a z wierzchu umieścił na Skrzyni wieko” (2 Mojżesza 40:20).
W skrzyni znajdowało się również złote naczynie z manną (2 Mojżesza 16:33-34) oraz laska Aarona (Hebrajczyków 9:3-4). Wszystkie te przedmioty miały być świadectwem dla przyszłych pokoleń, dlatego też Arka Przymierza jest nazywana również Skrzynią Świadectwa. „Zasłonę zawiesisz na hakach i wniesiesz za zasłonę Skrzynię Świadectwa, a ta zasłona będzie wam oddzielać miejsce święte od najświętszego” (2 Mojżesza 26:33).
Natomiast zakon - wszystkie przykazania zostały zapisane w Księdze Zakonu [Księdze Prawa]: „Następnie wziął Księgę Przymierza i głośno przeczytał ludowi, ten zaś rzekł: Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy i będziemy posłuszni” (2 Mojżesza 24:4-7).
„Weźcie księgę tego zakonu i połóżcie ją z boku Skrzyni Przymierza Pana, Boga waszego, i niech będzie tam świadkiem przeciwko tobie (...)” (5 Mojżesza 31:26).
Wystarczy przeczytać 27 rozdział księgi Kapłańskiej, aby zobaczyć, co między innymi zawierał zakon Mojżesza (por. Ezdrasza 10:2-3).
Tablice z dziesięcioma słowami były jedynie dowodem – świadectwem zawarcia przymierza – nie były same w sobie ponad prawem, czy ważniejszym prawem, była częścią większej całości – Księgi Prawa, która była zestawem praw - przykazań w liczbie 613.
Dlaczego osoby kładące nacisk na zachowywanie Prawa Mojżeszowego (dekalogu) nie stosują się na przykład do nakazu: „Nie będziesz się ubierał w mieszaną tkaninę z wełny i z lnu” (5 Mojżesza 22:11)?
Przecież nie ma żadnej różnicy między starotestamentowym nakazem zachowywania siódmego dnia tygodnia, a powyższym! I jak widać „Zakon Mojżeszowy” to nie tylko starotestamentowe przykazania moralne i ceremonialno – kultowo – obrzędowo - świątynne. Są przykazania, których nie da się zaklasyfikować do tych grup. Przykładowo: - przykazania nienoszenia odzieży płci przeciwnej (5 Mojżesza 22:5), - przykazanie nieubierania się w mieszaną tkaninę z wełny i z lnu (5 Mojżesza 22:11), - przykazanie nieobsiewania pola dwojakim gatunkiem ziarna (3 Mojżesza 19:19), - przykazanie ustanowienia w Izraelu króla (5 Mojżesza 17:15), - przykazanie o lewiracie (5 Mojżesza 25:5), - przykazanie dotyczące sposobu załatwiania potrzeb fizjologicznych (5 Mojżesza 23:14-15), - przykazanie pochowania w tym samym dniu człowieka straconego (5 Mojżesza 21:23).
To nie są żarty, niech każdy dobrze się zastanowi, czy chcesz mieć starotestamentowy „dekalog”, jako fragment zakonu za fundament prawa i sprawiedliwości z pominięciem pozostałych praw nadanych przez Mojżesza: „A jeżeli kto popełni grzech, przekraczając bezwiednie którekolwiek z przykazań Pańskich, których przekroczyć nie wolno, i ściągnie na siebie winę, i podlega karze za grzech” (3 Mojżesza 5:17).
„Bo wszyscy, którzy polegają na uczynkach zakonu, są pod przekleństwem; napisano bowiem: Przeklęty każdy, kto nie wytrwa w pełnieniu wszystkiego, co jest napisane w księdze zakonu. (11) A że przez zakon nikt nie zostaje usprawiedliwiony przed Bogiem, to rzecz oczywista, bo: Sprawiedliwy z wiary żyć będzie” (Galatów 13:10-11).
„Ktokolwiek bowiem zachowa cały zakon, a uchybi w jednym, stanie się winnym wszystkiego” (Jakuba 2:10).
„A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który daje się obrzezać, że powinien cały zakon wypełnić. (4) Odłączyliście się od Chrystusa wy, którzy w zakonie (lub jego części, np. 10 przykazaniach) szukacie usprawiedliwienia; wypadliście z łaski” (Galacjan 5:3-4).
Starotestamentowe Prawa Boże, przykazania Boże to nie tylko „dekalog” (4 Mojżesza 15:17-31, 5 Mojżesza 19:9, 5 Mojżesza 26:13). Dla starotestamentowego Izraela zakon Mojżeszowy był tym samym co Zakon Boży. Wszystkie przykazania (613) otrzymał Izrael od Boga i wszystkie za pośrednictwem Mojżesza. To Bóg przekazując dalszą część Zakonu, mówił do Mojżesza: „A te są prawa, które im przedłożysz” (2 Mojżesza 21:1). Czy na cześć Mojżesza Izraelici mieli świętować? „Trzy razy w roku będziesz świętował na moją cześć” (2 Mojżesza 23:14).
Zarówno „dekalog”, jak i pozostałe przykazania (czyli 613-10): - zostały nadane przez Boga, - zostały dane za pośrednictwem Mojżesza, - są określone jako przykazania, prawo (zakon), ustawy, słowo Pańskie itp.
Biblia nigdzie nie traktuje „dekalogu”, jako osobnego kodeksu postępowania - osobnego wobec pozostałych przykazań. Jest on nieoderwalną częścią Zakonu Mojżeszowego, bo został, jak pozostałe przykazania, przekazany przez Mojżesza. Nie ma też rozróżnienia: „dekalog” i prawo kultowo-obrzędowe. Przykazanie o szabacie jest jak najbardziej kultowo-obrzędowe. Z drugiej strony na przykład przykazanie nietroszczenia się o pomyślność Ammonitów i Moabitów (5 Mojżesza 23:7) nie jest prawem kultowo-obrzędowym, a starotestamentowym prawem moralnym.
Jak już mówiłem, Pismo nigdzie nie traktuje „dekalogu”, jako osobnego kodeksu postępowania - osobnego wobec pozostałych przykazań - wbrew demagogom, którzy dla przykładu głoszą: „W przeciwieństwie do dekalogu, który znalazł się w Arce. Jest to wyraźne rozróżnienie ukazujące, że dekalog jest wieczny, a Prawo ceremonialne związane z kultem i służbą w świątyni jest cieniowe”.
Jest to oczywista nieprawda. Nie ma takiego rozróżnienia. Jest za to inne. Przeciwstawiające stary i nowy porządek, stare i nowe prawo, stare i nowe przymierze. Arka zostaje wymieniona razem z innymi przedmiotami kultu, jako pewien obraz Nowego Przymierza (Hebrajczyków 9:1-10), obraz mający charakter czasowy. Cała świątynia (wraz z tymi wymienionymi elementami) jest odbiciem świątyni prawdziwej (Hebrajczyków 9:24), którą tworzy Bóg, Syn Boży i lud Boży.
Natomiast Starotestamentowe Prawo Boże, jak i Prorocy - są wieczni jedynie w tym sensie, że wiecznie świadczą o Chrystusie i Jego dziele – Stary Testament występuje, jako jeden z wiernych świadków, który wskazywał na nadchodzącego Mesjasza. „Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy” (Rzymian 3:22).
„Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny; a one składają świadectwo o mnie” (Jana 5:39).
„Do czasów Jana był zakon i prorocy, od tego czasu jest zwiastowane Królestwo Boże i każdy się do niego gwałtem wdziera” (Łukasza 16:16).
Do czasów Jana był zakon!!!
Do czasów „Jana był zakon i prorocy” oznacza, że teraz należy słuchać Syna we wszystkim, aby być uczestnikiem Nowego Przymierza, dzieckiem Bożym, uczestnikiem Królestwa Bożego, a nie Mojżesza i proroków, którzy o Nim świadczyli: „Wszak Mojżesz powiedział: Proroka, jak ja, spośród braci waszych wzbudzi wam Pan, Bóg; jego słuchać będziecie we wszystkim, cokolwiek do was mówić będzie. (23) I stanie się, że każdy, kto by nie słuchał owego proroka, z ludu wytępiony będzie. (24) I wszyscy prorocy, począwszy od Samuela, którzy kolejno mówili, zapowiadali te dni” (Dzieje 3:22-24).
Obowiązujące nas przykazania Boże – to te które dał na Jego Syn. Znamienny jest tu werset z 1 Koryntian 7:19: „Obrzezanie nie ma żadnego znaczenia i nieobrzezanie nie ma żadnego znaczenia, ale tylko przestrzeganie przykazań Bożych.” Gdyby tu chodziło o przykazania z Zakonu Mojżeszowego, to otrzymalibyśmy sprzeczność, bo nakaz obrzezania jest jednym z przykazań Zakonu Mojżeszowego. „Jeżeli człowiek w szabat przyjmuje obrzezkę, aby nie był naruszony zakon Mojżesza, to dlaczego się na mnie gniewacie, że w szabat uzdrowiłem całego człowieka?” (Jana 7:23).
Palec Boży.
Wiele osób desperacko argumentuje, że kamienne tablice z przykazaniami są najważniejsze, gdyż zostały spisane osobiście przez Boga, Jego palcem.
Jednakże takie argumentowanie tylko dodatkowo świadczy o nie znajomości Słowa Bożego. Nie powinno odczytywać się dosłownie słów „palcem Bożym”, gdyż „palec Boży”, to nic innego, jak Jego duchowa moc: „Jeżeli natomiast Ja palcem Bożym wypędzam demony, zaiste przyszło już do was Królestwo Boże” (Łukasza 11:20).
Tym samym „palcem”, czyli mocą Jego ducha – Bóg zapisał całe Pismo Święte, a nie tylko „10 słów”: „Badajcie Pismo Pana i czytajcie: Żadnej z tych rzeczy nie brak, żadna z nich nie pozostaje bez drugiej, gdyż usta Pana to nakazały i jego Duch je zgromadził” (Izajasza 34:16).
Bóg nie uczynił tego (spisywanie Słowa) OSOBIŚCIE, ani w przypadku kamiennych tablic, ani reszty Pisma. Czynił to, poprzez pośredników – głównie ludzi napełnionych Jego duchem. W przypadku „10 słów” uczynił to poprzez anioła, dlatego Mojżesz również nie otrzymał ich bezpośrednio od Boga: „On ci to w czasie zgromadzenia na pustyni pośredniczył między aniołem, który do niego mówił na górze Synaj, a ojcami naszymi, on też otrzymał słowa żywota, aby je nam przekazać” (Dzieje 7:38).
„Wy, którzy otrzymaliście zakon, jak wam go dali aniołowie” (Dzieje 7:53).
Ani Jota.
Pismo mówi wyraźnie, że Jehoszua przyszedł wypełnić całe Prawo Mojżeszowe oraz że żadne nakazy ustanowione wcześniej przez Boga, nie mogą być usuwane aż do czasu ich wypełnienia. „Ani jedna jota, ani jedna kreska nie przeminie z zakonu, aż wszystko to się stanie”.
Czyżby Jehoszua nie wypełnił Prawa, skoro ludzie głoszą aktualność „dekalogu”? Czy On żartował, kiedy konał? „Wykonało się! I skłoniwszy głowę, oddał ducha” (Jana 19:30).
„On zniósł (wypełnił wszelkie starotestamentowe nakazy i cienie Go zapowiadające) zakon przykazań i przepisów (Prawo Mojżeszowe włącznie z 10 z kamiennych tablic), aby czyniąc pokój, stworzyć w sobie samym z dwóch jednego nowego człowieka” (Efezjan 2:15).
„A przeto poprzednie przykazanie zostaje usunięte z powodu jego słabości i nieużyteczności, (19) gdyż zakon nie przywiódł niczego do doskonałości, z drugiej zaś strony wzbudzona zostaje lepsza nadzieja, przez którą zbliżamy się do Boga” (Hebrajczyków 7:18-19).
To, że kiedyś Bóg wymagał pewnych rzeczy, nie oznacza, że teraz (od czasów Chrystusa) też tego wymaga. „Gdy mówi: Nowe, to uznał pierwsze za przedawnione; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku” (Hebrajczyków 8:13).
„Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją. Znosi więc pierwsze, aby ustanowić drugie” (Hebrajczyków 10:9).
„Nikt nie przyszywa łaty z nowego sukna do starej szaty, bo inaczej łata obrywa nowe od starego i rozdarcie staje się większe. (22) Nikt też nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej wino rozsadzi bukłaki, i wino i bukłaki zniszczeją. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków” (Marka 2:21-22).
Natomiast Stary Testament (wraz z zakonem), tak jak mówiłem pozostaje wieczny w charakterze świadka wskazującego na Jehoszua i Jego NOWY ZAKON (Przymierze).
Pamiątka stworzenia.
Sobota nie jest pamiątką stworzenia, lecz Bożego odpoczynku (po dokonanym stworzeniu) w dzień sobotni, a z tego nijak nie wynika nakaz odpoczynku w sobotę.
W Piśmie nie znajdujemy ani jednego takiego nakazu danego ludziom przed Mojżeszem (Przymierze z Izraelem), jak i nie znajdujemy takiego nakazu po przyjściu Chrystusa i nadaniu Nowego Prawa (zawartego w Nowym Przymierzu).
Dzieci Boże zostały powołane do służenia Bogu w „duchu i prawdzie”, a wszystkie symbole, święta, ceremonie ST wypełniły się w Chrystusie i rzeczywistości, która powstała.
W Nowym Przymierzu nie ma ani jednego nakazu, jakoby chrześcijanie mieli zachowywać literalną sobotę, gdyż odpocznienie „nowych stworzeń” w Chrystusie trwa absolutnie cały czas, bez wyjątków i pamiątką Nowego Stworzenia jest teraz Chrystus, a nie siódmy dzień tygodnia. „Skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego, (10) a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył. (11) W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich” (Kolosan 3:10-12, por. 2 Koryntian 5:17).
„Albowiem ani obrzezanie (sobota, święta, Żyd, Grek, wolny, niewolnik, kobieta, mężczyzna), ani nieobrzezanie nic nie znaczy, lecz nowe stworzenie” (Galatów 6:15).
Syn Boży, Zbawiciel i Pan jest naszym odpoczynkiem szabatnim. Chrystus jest naszym siódmym dniem odpocznienia – naszym wytchnieniem, my nie musimy i nie powinniśmy już pracować własnymi uczynkami na przychylność Boga, na przykład prowadząc literalny obrządek szabatni, a jedynie dążyć do uświęcenia w „duchu i prawdzie”, stale wzrastając w Chrystusa… „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzyście spracowani i obciążeni, a Ja wam sprawię odpocznienie; (29) Weźmijcie jarzmo moje na się, a uczcie się ode mnie, żem Ja cichy i pokornego serca; a znajdziecie odpocznienie duszom waszym; (30) Albowiem jarzmo moje wdzięczne jest, a brzemię moje lekkie jest” (Mateusza 11:28-30 BG).
P.s.
Oczywiście nie ma także zakazu zachowywania sabatu, także każdy może to czynić z własnej, nieprzymuszonej woli, pamiętając jednak, aby nie narzucać tego samego innym i nie robić różnicy miedzy sługami Chrystusa, którzy nie zachowują literalnej soboty. Jeśli bowiem robi różnicę – sądzi – i „szabat” staje się jego przekleństwem, a nie dniem dla Pana.
Literalny szabat był ustanowiony wyłącznie dla Izraelitów, jako pamiątka i znak, a przy okazji cień rzeczywistości, która nastała w Chrystusie już w I wieku. „Pamiętaj, że byłeś niewolnikiem w ziemi egipskiej i że Pan, twój Bóg, wyprowadził cię stamtąd ręką możną i ramieniem wyciągniętym. Dlatego rozkazał ci Pan, twój Bóg, abyś obchodził dzień sabatu” (5 Mojżesza 5:15).
W całym Nowym Testamencie nie ma nawet jednej wzmianki, o tym, że trzeba go świętować. A to, że czytamy, iż w dzień szabatu apostołowie nauczali w ogóle nie dziwi, gdyż był to najlepszy okres, gromadzący sporo ludzi, kiedy to można było głosić Ewangelię. Ale kłamać, że Nowy Testament zawiera nakaz literalnego zachowywania soboty, to bezczelność i bunt wobec Słowa Bożego. „Jeden robi różnicę między dniem a dniem, drugi zaś każdy dzień ocenia jednakowo; niechaj każdy pozostanie przy swoim zdaniu” (Rzymian 14:5).
Cały czas mierz swoją wiarę i postępowanie jedynym miernikiem - Słowem – sprawdzając siebie samego, poprzez przyrównywanie do naszego jedynego Mistrza, Nauczyciela i Zakonodawcy: „Poddawajcie samych siebie próbie, czy trwacie w wierze, doświadczajcie siebie; czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was? Chyba żeście próby nie przeszli” (2 Koryntian 13:5).
Pamiętajmy, że „kto się za daleko zapędza i nie trzyma się nauki Chrystusowej, nie ma Boga. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna” (2 Jana 1:9).
„Dlaczego mówicie do mnie: Panie, Panie, a nie czynicie tego, co mówię?” (Łukasza 6:46).
„Albowiem powiadam wam: Jeśli sprawiedliwość wasza nie będzie obfitsza niż sprawiedliwość (w tym zachowywanie dekalogu) uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do Królestwa Niebios” (Mateusza 5:20, por. kolejne wersety).
Życzę Tobie drogi Czytelniku, aby Bóg oświecił Twe serce, tak aby ZAKONEM stała się dla Ciebie wyłącznie żywa wiara i posłuszeństwo Synowi Bożemu. Abyś pełnił WOLĘ OJCA, będąc całkowicie WOLNYM Jego dzieckiem – Nowym człowiekiem… „Przeto, bracia moi, i wy umarliście dla zakonu przez ciało Chrystusowe, by należeć do innego, do tego, który został wzbudzony z martwych, abyśmy owoc wydawali dla Boga” (Rzymian 7:1-4).
Kto ma uszy, niechaj słucha!
Paweł Krause
|
|
Komentarze |
---|
dnia lutego 11 2012 14:06:18
Witam.
Mam takie pytanie i przemyślenie.
Zdaje mi się,że te rozważania o prawie mojżeszowym,o zakonie
dobre by były dla Żydów,gdyż jak mi się wydaje,prawo,zakon nadany był Żydom i ich dotyczył.
Poganie jak mówi Paweł w Ef.2:12 byli przed Chrystusem obcy względem społeczności Izraela,bez udziału w przymierzach a nawet bez Boga na tym świecie.A że w początkach wszyscy wierzący byli tylko Żydami nastąpił problem czy poganie którzy uwierzyli w Chrystusa mają stosować się do Żydowskiego prawa np.obrzezania.
Nas wierzących dzisiaj nikt przecież nie namawia a tym bardziej nie przymusza do stosowania się do praw zakonu,bo to nas wierzących z pogan jakby nie dotyczy i nie dotyczyło nigdy.Gdyby od tamtego czasu obrzezywano wszystkich z pogan,tych którzy uwierzyli,wszyscy stalibyśmy się Żydami.
Nawracającym się z pogan zostały postawione wymagania,do czego mają się stosować z żydowskiego prawa.Jest to nazwane koniecznym a mianowicie mamy wg Dz.Ap.15:28 powstrzymywać się od ofiar składanych bożkom,od krwi,od tego co uduszone i od nierządu.Apostołowie i Duch Święty nałożyli to na pogan nawracających się do Boga.
Co Pan o tym sądzi?Trzeba się do tego stosować czy nie?
pozdrawiam |
dnia lutego 13 2012 11:51:16
Witam Pani Dominiko.
Ciszę się, że mówi Pani zgodnie z prawdą o tym, że zakon Mojżeszowy został nadany Żydom i dotyczył wyłącznie ich (dotyczył także ''prozelitów'' z innych narodów nawracających się do Boga).
Bóg poprzez Swoje mądre Prawa wsławił się wśród narodów, dając im możliwość przyłączania się do Jego narodu i wielbienia Go, jako sprawiedliwego Boga.
W tym miejscu dodałbym tylko, że Zakon został nadany na pewien czas, jako przewodnik do Chrystusa, podobnie jak Bóg wywyższył jeden z narodów tylko na pewien czas, aby poprzez Prawa i dyscyplinę chronić linię rodową prowadząca do Mesjasza.
Prawo, więc było tej wielkiej masie bardzo różnych ludzi potrzebne. Dodatkową korzyścią z prawa była panorama ''cieni'', która zapowiadała, prowadziła do Mesjasza i pomogła Go rozpoznać, aby finalnie przez Jego dzieło pojenania, poznanie Chrystusa i wiarę w Niego, jako Jednorodzonego Syna Bożego zrównać status każdego narodu, dając prawo każdemu człowiekowi, bez względu na pochodzenie i płeć uzyskania statusu, stania się Synem Boga.
''Zanim zaś przyszła wiara, byliśmy wspólnie zamknięci i trzymani pod strażą zakonu, dopóki wiara nie została objawiona. (24) Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary zostali usprawiedliwieni. (25) A gdy przyszła wiara, już nie jesteśmy pod opieką przewodnika. (26) Albowiem wszyscy jesteście synami Bożymi przez wiarę Jezusa Chrystusa. (27) Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa'' (Galatów 3:23-25).
Następnie, niestety minęła się Pani z dzisiejszą rzeczywistością, pisząc, że nikt dzisiaj nie namawia, a tym bardziej nie przymusza do stosowania Praw starotestamentowego zakonu.
A czym jest dzisiejsze namawianie do zachowywania, co prawda jedynie wycinku zakonu, ale jednak zakonu, tj. tzw. ''dekalogu''?
Wiele grup religijnych (na przykład wszyscy sobotnicy) nie przyjmuje w swoje szeregi osób nie zachowujących tegoż zakonu, a raczej jego fragmentu, dowolnie przez nich wybranego i wywyższonego ponad Chrystusa i Jego zakon, prawo i naukę.
Czymże jest głoszenie i namawianie do tego, aby literalnie zachowywać sobotę?
Czymże jest kierowanie wzroku i kładzenie nacisku na martwą literę praw ''dekalogu''?
Niestety, ale dzisiaj miliony pobłądziły od prostej nauki Syna Bożego, nie trzymając się Głowy, dali się uwieść niczym nierządnica, fałszywym przewodnikom ślepych.
Chciałbym także zauważyć, że gdyby na przykład Polak dał się obrzezać, to nie stał by się przez to Żydem, jak Pani pisze, a okaleczonym Polakiem.
Jeżeli natomiast ma Pani na myśli stanie się duchowym Żydem, to takie myślenie już w ogóle byłoby paradoksem, ''albowiem nie ten jest Żydem, który jest nim na zewnątrz, i nie to jest obrzezanie, które jest widoczne na ciele, (29) ale ten jest Żydem, który jest nim wewnętrznie, i to jest obrzezanie, które jest obrzezaniem serca, w duchu, a nie według litery; taki ma chwałę nie u ludzi, lecz u Boga'' (Rzymian 2:28-29).
Dalej odpowiadając na Pani pytanie odnośnie zalecenia apostołów z Dziejów 15:19-21, to słusznie Pani zauważyła na początku, że w początkowym okresie I wieku niemalże wszyscy wierzący byli z pochodzenia hebrajczykami. To oni w imieniu Chrystusa, zanieśli Słowo Boże poganom i to właśnie w tamtym momencie w I wieku zaistniał problem pokojowego współżycia pomiędzy Żydami, a nawracającymi się poganami. Dochodziło do zgrzytów i nieporozumień wynikających z braku pełnego poznania, wówczas nie było jeszcze na przykład listów Pawła, który był szczególnym narzędziem Syna Bożego i objawiania Prawdy. Jak powiedział o nim Pan ''mąż ten jest moim narzędziem wybranym, aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela'' (Dzieje 9:15).
I dlatego właśnie wówczas, w celu harmonijnego współżycia obu tych grup, jeszcze niedawno wrogich względem siebie, w celu umożliwienia pokojowego wzrastania w poznaniu, rada apostołów wydała następujące zalecenie:
''Dlatego sądzę, że nie należy czynić trudności tym spośród pogan, którzy nawracają się do Boga, (20) ale polecić im, żeby się wstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bałwany, od nierządu, od tego, co zadławione, i od krwi. (21) Mojżesz bowiem od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go opowiadają, gdyż czyta się go w synagogach w każdy sabat'' (Dzieje 15:19-21).
Wybrano te elementy, które uznano WÓWCZAS za niezbędne i pomocne w procesie asymilacji wszystkich w JEDNO ciało.
''Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym. (18) Bo kto w tym służy Chrystusowi, miły jest Bogu i przyjemny ludziom. (19) Dążmy więc do tego, co służy ku pokojowi i ku wzajemnemu zbudowaniu. (20) Dla pokarmu nie niszcz dzieła Bożego. Wszystko wprawdzie jest czyste, ale staje się złem dla człowieka, który przez jedzenie daje zgorszenie. (21) Dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina ani nic takiego, co by twego brata przyprawiło o upadek. (22) Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre. (23) Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem'' (Rzymian 14:15-23).
Problem w pierwszym wieku nie polegał tylko na tym, że niektórzy chrześcijanie mieli niepełne zrozumienie, ale polegał także na tym, że niektórzy wymuszali na innych by oni zaakceptowali ich sposób rozumowania, co prowadziło do przymusu, dlatego też zdecydowano się zastosować ''złoty środek'' i w duchu miłości polecić poganom, aby choć w pewnych sprawach zachowywali wstrzemięźliwość, nie ze względu na ich sumienie, ale sumienie innych, aby nie dawać powodu do zgorszenia ''słabszym w wierze'' (Rzymian 14:1-3, 1 Koryntian 8:8-10), w tamtym przypadku Żydom, którzy wychowani w przeświadczeniu o ''nieczystości'' pewnych pokarmów i nie mający jeszcze zrozumienia tego starotestamentowego zalecenia, służącego tylko jako jeden z cieni, symboli zapowiadających rzeczywistość w Chrystusie.
Paweł później zresztą wielokrotnie to wyjaśniał:
''Jeden wierzy, że może jeść wszystko, słaby zaś jarzynę jada. (3) Niechże ten, kto je, nie pogardza tym, który nie je, a kto nie je, niech nie osądza tego, który je; albowiem Bóg go przyjął.(4) Kimże ty jesteś, że osądzasz cudzego sługę? Czy stoi, czy pada, do pana swego należy; ostoi się jednak, bo Pan ma moc podtrzymać go. (14) Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa''
(Rzymian 14:2-3, 14).
Wyjaśnił to także sam Pan:
''Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie! (15) Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by wchodząc w niego, mogło go skalać, lecz to, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. (16) Jeśli kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha (18) I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać. (19) Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy'' (Marka 7:14-16, 18-19).
Skoro nic, co jemy nie kala człowieka to znaczy, że krew też sama w sobie nie kala człowieka. Zresztą każdy, kto zabijał zwierzęta dla ich spożycia wie, że nigdy nie wykrwawi się całkowicie mięsa. Zawsze coś pozostanie w mięsie, które później zjada się z czystym sumieniem. Poza tym Pan poprzez usta Pawła wskazywał wyraźnie, że także uduszone i z krwią można spożywać, nie kalając siebie samego:
''Wszystko, co się sprzedaje w jatkach, jedzcie, o nic nie pytając dla spokoju sumienia; (26) albowiem Pańska jest ziemia i to, co ją wypełnia. (27) A jeśli was kto z niewiernych zaprosi, a chcecie pójść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, o nic nie pytając dla spokoju sumienia'' (1 Koryntian 10:25).
Chyba, że ktoś będzie twierdził, że Jehoszua oraz Paweł zrobili błąd i wyrazili się nieprecyzyjnie lub chodziło Im wyłącznie na przykład o mycie rąk lub inne rytualne spożywanie wyłącznie pewnych (mędrkom tylko znanych) pokarmów bo już i takich, jak to mówił Pan ''niepojętnych'' mędrków spotkałem.
Jak mówi Pismo, jedynie fizyczna rozwiązłość, cudzołóstwo, wszeteczeństwo jest grzechem, który kala także nasze ciała (1 Koryntian 6:18-19), ale nie jakikolwiek pokarm spożywany w umiarze.
Jedzenie, czy nie jedzenie, w tym także krwi nie ma żadnego wpływu na nasze uświęcanie i służenie Bogu, choć dzisiaj nie brakuje organizacji i ludzi narzucających swoje ludzkie pomysły, nakazy i zakazy innym ludziom i ponownie, niechaj za przykład posłużą organizacje sabatystów, które bezwzględnie nakazują innym wstrzymywanie się od pewnych pokarmów i napojów, zgodnie z proroczą zapowiedzią apostoła Pawła.
''A Duch wyraźnie mówi, że w późniejszych czasach odstąpią niektórzy od wiary i przystaną do duchów zwodniczych i będą słuchać nauk szatańskich, (2) uwiedzeni obłudą kłamców, naznaczonych w sumieniu piętnem występku, (3) którzy zabraniają zawierania związków małżeńskich, przyjmowania pokarmów, które stworzył Bóg, aby wierzący oraz ci, którzy poznali prawdę, pożywali je z dziękczynieniem. (4) Bo wszystko, co stworzył Bóg, jest dobre, i nie należy odrzucać niczego, co się przyjmuje z dziękczynieniem'' (1 Tymoteusza 4:1-4).
Aby wierzący i ci, którzy poznali PRAWDĘ, natomiast sabatyści prawdę odrzucają, jak napisano.
''Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie'' (Tytusa 1:15).
''Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź szabatu'' (Kolosan 2:20-23).
Dla niektórych zastanawiające i mylące może być zawarcie w poleceniu z Dziejów 15, także wstrzymywanie się ''od nierządu'', obok tego ''co zadławione, i od krwi'' (Dzieje 15:20).
Co robi wśród pokarmowych poleceń zakaz nierządu, którego bezwzględnie musimy unikać do dziś? Przecież taki nakaz był dla wszystkich oczywisty, podobnie, jak nakaz: ''nie zabijaj'' i nie trzeba było dodatkowo takiego nakazu na pogan nakładać, gdyż była to bez cienia wątpliwości rzecz oczywista. Dlaczego zatem tan nakaz tam się znalazł?
Otóż Jakub kieruje naszą uwagę na jego kolejne słowa, które brzmią:
''Mojżesz bowiem od dawien dawna ma po miastach takich, którzy go opowiadają, gdyż czyta się go w synagogach w każdy sabat'' (Dzieje 15:21).
Jakub nawiązuje do 17 rozdziału 3 Księgi Mojżesza, której fragmenty odczytywano w sabaty. We wspominanym 17 rozdziale znajdują się nakazy Prawa Mojżeszowego, które Jakub powtórzył teraz w Dziejach Apostolskich 15, a siódmy werset 17 rozdziału Księgi Kapłańskiej brzmi:
''I nie będą już zarzynali swoich zwierząt na rzeźną ofiarę dla demonów, z którymi popełniają cudzołóstwo'' (3 Mojżesza 17:7).
Jak widać NIERZĄD o którym mowa w Dziejach, to składanie ofiar pokarmowych bożkom, demonom. Duchowy nierząd (Objawienie 14:8, 17:2,4, 19:2).
Często także obżarstwo, bałwochwalstwo w Piśmie jest przyrównane do duchowego cudzołóstwa, wszeteczeństwa.
''Aby kto nie był wszetecznym albo sprośnym jako Ezaw, który za potrawę jedną sprzedał pierworodztwo swoje'' (Hebrajczyków 12:16 BG)
''Albowiem dosyć nam, żeśmy przeszłego czasu żywota popełniali lubości pogan, chodząc w rozpustach, w pożądliwościach, w opilstwach, w biesiadach, w pijaństwach i sprośnych bałwochwalstwach'' (1 Piotra 4:3).
I tyle na ten tematr30;
Ja osobiście nie jadam ''krwawych'' pokarmów typu czernina, kaszanka i inne, bo czuję wstręt i uważam to za niezdrową żywność, nieodpowiednią do odżywiania swego ciała, choć nie uważam innych, którzy ją spożywają jakoby się kalali.
Nie zjem także niczego, co ktoś mi zaserwuje mówiąc przy tym na przykład, że to poświęcony pokarm magiczną wodą święconą dla bożka w trójcy, nie ze względu na mnie nie zjem tego, bo ja osobiście wiem, że ''co do mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że wszyscy mamy właściwe poznanie. (4) Co więc dotyczy spożywania mięsa, składanego w ofierze bałwanom, wiemy, że nie ma bożka na świecie i że nie ma żadnego innego boga, oprócz Jednego. (5) Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu bogów i wielu panów, (6) wszakże dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy. (7) Lecz nie wszyscy mają właściwe poznanie; niektórzy bowiem, przyzwyczajeni dotąd do bałwochwalstwa, spożywają mięso jako składane w ofierze bałwanom i sumienie ich z natury słabe, kala się'' (1 Koryntian 8:1-7).
Nie zjem ze względu na tego, kto to powiedział lub na brata, który nie ma właściwego poznania i obserwuje mnie. Wstępując w Nowe Przymierze mamy ''wolność'', której nie należy jednak nadużywać (Rzymian 14:21).
''I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł. (13) Przeto, jeśli pokarm gorszy brata mego, nie będę jadł mięsa na wieki, abym brata mego nie zgorszył'' (1 Koryntian 8:11-12).
Nie zjem także wówczas, gdy ja sam będę miał wątpliwości w sumieniu.
''Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre. (23) Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem'' (Rzymian 14:22-23).
Czuję się wolny i szczęśliwy w Panu i radzę każdemu, że jeśli nie chce czegoś jeść niech nie je, ale niech nie naucza i nie narzuca swoich własnych ludzkich nakazów innym, niech nie stawia się w ten sposób w miejscu Boga i nie ściąga na siebie przekleństwa.
''Zapewne, pokarm nie zbliża nas do Boga, gdyż nic nie tracimy, jeśli nie jemy, i nic nie zyskujemy, jeśli jemy'' (1 Koryntian 8:8).
Dzisiaj nie ma już ''Żyda i Greka'' i nie trzeba czynić wysiłków, podobnych do tych w I wieku, aby nie gorszyć Żydów i pokojowo współżyć, dzisiaj jest pełnia Słowa i objawienia Bożego, a Prawo Mojżeszowe zostało wypełnione już niemalże 2000 lat temu.
''Miłość bliźniemu złości nie wyrządza, a tak wypełnieniem zakonu jest miłość'' (Rzymian 13:10).
Jeśli ktoś uważa, że ma od Boga prawo nas kontrolować, oceniać i co gorsza wydawać nowe przepisy prawne to jest kłamcą. Takie organizacje i ludzie starają się zając miejsce dodatkowego pośrednika między ludźmi a Bogiem (1 Tymoteusza 2:5).
Dzisiejsze organizacje religijne są samozwańczym i w dodatku zupełnie zbędnym ogniwem między ludźmi, a Stwórcą. Nie strzegą naszej wolności, lecz ją zagrabiają.
Nie pomagają nam indywidualnie duchowo rozsądzać co dobre, a co złe poprzez mierzenie swej wiary i postępowania wyłącznie do Chrystusa, lecz do ich nakazów i zakazów, często fragmentów Prawa Mojżeszowego sprytnie opakowanego w CHRZEŚCIAJŃSKIE nazwy. Tym samym nie pozwalają rosnąć duchowo, lecz ograbiają z wiary i zmuszają do rytualizmu i podporządkowania drugiemu człowiekowi.
''Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli'' (Galatów 5:1).
Tak to widzę.
Pozdrawiam,
Paweł |
dnia lutego 14 2012 14:33:01
Dzięki za długie wyjaśnienie.
Też tak mi się dotąd wydawało,ale ostatnio po głębszym wczytywaniu
się w ten temat zaczynam się zastanawiać,czy dobrze rozumiem tę
kwestię.Gdyby było napisane o tym tylko w wersecie 15;20-21 z którego wydaje się można by było wyciągnąć wnioski,że chodziło o to aby nie narażać się tym,którzy co szabat czytają Mojżesza w synagogach,to nie miałabym wątpliwości.
Natomiast oficjalne ogłoszenie tego zakazu min.spożywania krwi,podane jest w 28-29 i wygląda to bardzo poważnie,gdyż napisano,że są to postanowienia Ducha Świętego.
Werset 15;30 podaje,że list ten odczytano w zborach w Antiochii i przechodząc i nauczając w innych miastach także nakazywano przestrzegać postanowień powziętych przez apostołów w Jerozolimie. 16:4.
Czy my nie sprzeciwiamy się w związku z tym Duchowi Świętemu i od kiedy to nas nie obowiązuje?
Wygląda na to,że ten zakaz Boży wielokrotnie wypowiadany przez Boga w ST min.1Moj.9:4,3 Moj.3;17, 7:26;17:10-14;5 Moj.12:16;
został utrzymany.
Co Pan o tym myśli? |
dnia lutego 15 2012 10:33:39
Witam ponownie Pani Dominiko.
Wolność w Chrystusie polega właśnie na tym, że nikt do niczego nie może Pani zmusić i narzucić, a jedynie może próbować nakierować Pani myśli na wiarę Syna Bożego i całkowite posłuszeństwo względem Niego
''Zmuszam wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi, (6) gotowi do karania wszelkiego nieposłuszeństwa, gdy posłuszeństwo wasze będzie całkowite'' (2 Koryntian 10:5-6).
Ale to Pani podejmie ostateczną decyzję, czy taka jest właśnie wola Boga spisana w Jego Słowie, czy też nie, a kiedy będzie miała Pani wątpliwości, to postąpi Pani zgodnie z własnym sumieniem.
''Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre. (23) Lecz ten, kto ma wątpliwości, gdy je, jest potępiony, bo nie postępuje zgodnie z przekonaniem; wszystko zaś, co nie wypływa z przekonania, jest grzechem'' (Rzymian 14:22-23).
Trzeba także dodać, że własne sumienie i rozum w żadnym wypadku nie może stać ponad Słowem Bożym, dlatego też ''sumienie'' i przekonania trzeba zawsze ociosywać słowem Chrystusowym (2 Koryntian 13:5), nie polegając bezgranicznie na naszym zwodniczym i ułomnym rozumie oraz sercu.
''Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie!'' (Przysłów 3:5).
Myślę, że dość wyczerpująco wypowiedziałem oraz uzasadniłem swoje stanowisko Pismem i osobiście nie mam nawet cienia wątpliwości w omawianej sprawie. Jednocześnie wierzę, że Pani szczerze pragnie zbadać dogłębnie tą kwestię i jednoznacznie rozstrzygnąć problem, aby pozbyć się wątpliwości, a tym samym być może zrobimy kolejny kroczek i jeszcze bardziej ''dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego'' (Efezjan 4:13).
Tak więc spróbuję ponownie odnieść się do Pani wątpliwości, starając się nie powtarzać już użytych argumentów Słowa.
Po pierwsze.
Napisała Pani, że gdyby słowa o wstrzymywaniu się m.in. od krwi padły jedynie w wersetach 20-21, w których chodziło o dobro tych, którzy co szabat czytają Mojżesza, to nie miała by Pani wątpliwości, jednak padają ponownie w wersetach 28-30, więc nie jest to już jednoznaczne.
Pani Dominiko nie mogę tego zrozumieć i się z tym zgodzić, ponieważ słowa te padają w tym samym bliskim kontekście, dotyczą ciągu tych samych zdarzeń, praktycznie jest to jedno i to samo, po prostu ogłoszenie tego, co wcześniej ustalono.
Oczywiście, że sprawa była wówczas bardzo poważna i apostołowie zalecili to z natchnienia Bożego. Wzrost ''kościoła'' w jedno ciało był zagrożony z powodu zamieszek, rozłamów, niepewności, trzymania się wyuczonych przyzwyczajeń i tradycji Żydowskich, co wynikało z braku zrozumienia na co te starotestamentowe nakazy i zakazy faktycznie kierowały wzrok i co one rzeczywiście symbolizowały.
W czasach starotestamentowych tego rodzaju przepisy utrudniały Izraelitom kontakty z poganami, umacniały tożsamość religijną, podtrzymywały izolację kulturową tak bardzo potrzebną dla przekazywania następnym pokoleniem powierzonego im Objawienia, miały ich doprowadzić do Mesjasza (Galatów 3:23-25).
Jednakże Mur przepisów Prawa oddzielający Żydów do pogan w nowej sytuacji (Nowe Przymierze) stał się dla wielu przeszkodą i tymczasowym utrudnieniem w realizacji Bożego planu zbawienia, gdyż w gminie jerozolimskiej oraz w innych gminach chrześcijańskich powstałych w środowiskach żydowskich nie wszyscy potrafili spojrzeć na zbiór prawa Mojżeszowego w nowy sposób i pogodzić się ze zmianami.
''Skoro bowiem zmienia się kapłaństwo, musi też nastąpić zmiana (metathesis) zakonu. (18) A przeto poprzednie przykazanie zostaje usunięte z powodu jego słabości i nieużyteczności'' (Hebrajczyków 7:12,18).
Zostało ono ZAMIENIONE przez Nowe Prawo - Zakon Chrystusowy Nowego Przymierza (1 Koryntian 9:20-21).
Utrzymanie zakazu spożywania krwi było ustępstwem wobec poprzedniego Zakonu i tradycji Żydowskiej, miało jedynie na celu tymczasowe zaprowadzenie w gminach porządku i zapewnienie im wewnętrznego pokoju. Nie należy nadawać mu znaczenia uniwersalnego.
Wcześniej krew zwierzęca była tą, która tymczasowo oczyszczała Izraelitów z ich przewinień (3 Mojżesza 16:14-15, Hebrajczyków 10:4), zapowiadając przyszły ogromny okup świętej krwi Baranka nieskalanego, która to dopiero miała moc zgładzenia grzechów!
Krew i powstrzymywanie się od niej, jak i jej wartość ofiarnicza straciły znaczenie z chwilą przelania krwi ofiarniczej Jehoszua, gdyż teraz ''Krew Jezusa, Syna Jego, oczyszcza nas z wszelkiego grzechu'' (1 Jana 1:7), ''przez odkupienie w Chrystusie Jezusie, (25) którego Bóg ustanowił jako ofiarę przebłagalną przez krew jego, skuteczną przez wiarę'' (Rzymian 3:24-25, por. Kolosan 1:20).
''Pijcie z niego wszyscy; (28) albowiem to jest krew moja nowego przymierza, która się za wielu wylewa na odpuszczenie grzechów'' (Mateusza 26:27).
Nikt także nie anulował tego zalecenia (Dzieje 15), który miał służyć słusznej sprawie i zbudowaniu drugiego (dla Żyda stałem się niczym Żyd) w celu pokojowego rozrostu ''Ciała Chrystusa'', to zalecenie po prostu samo straciło znaczenie, kiedy zniknął problem asymilacji Żyda i Greka, chociaż i dzisiaj, aby postąpić w duchu miłości i wyrozumiałości należałoby zachować się wstrzemięźliwie przy osobie, która nie ma pełnego poznania (1 Koryntian 8:1-8), chyba że osoba taka zaczęłaby Panią potępiać, wymagać i narzucać własne JARZMO ludzkich nakazów (Galatów 5:1), jak to czynią na przykład dzisiejsze organizacje religijne z sobotnikami na czele.
Wspomniała Pani także o 4 wersecie 16 rozdziału. Jednakże to także ciąg tych samych zdarzeń, relacja i przedstawianie skłóconym i niepewnym Żydom oraz Grekom postanowienia Boga i rady apostołów w sprawie Prawa Mojżeszowego, co do pogan, którzy usłyszawszy tą wieść wielce się radowali.
Tak więc kontekst tego polecenia jest jednoznaczny, dotyczył wyłącznie dobra Żydów, uspokojenia ich i nie robienia trudności w poznawaniu Chrystusa, budowaniu Jego ''Zgromadzenia''.
Oto kolejny dowód to potwierdzający, proszę zauważyć co w tym właśnie okresie na który się Pani powołała zrobił apostoł Paweł:
''Paweł chciał, aby ten udał się z nim w drogę, toteż wziąwszy go, obrzezał ze względu na Żydów, którzy mieszkali w owych okolicach; wszyscy bowiem wiedzieli, że jego ojciec był Grekiem. (4) A gdy przechodzili przez miasta, przekazywali im postanowienia powzięte przez apostołów i starszych w Jerozolimie, aby je zachowywali'' (Dzieje 16:3-4).
Ten sam Paweł pisał później:
''Chrystus wyzwolił nas, abyśmy w tej wolności żyli. Stójcie więc niezachwianie i nie poddawajcie się znowu pod jarzmo niewoli. (2) Oto ja, Paweł, powiadam wam: Jeśli się dacie obrzezać, Chrystus wam nic nie pomoże. (3) A oświadczam raz jeszcze każdemu człowiekowi, który daje się obrzezać, że powinien cały zakon wypełnić'' (Galatów 5:1-3).
Widzi Pani dlaczego Paweł obrzezał Tymoteusza? Ze względu na kogo? (por. 1 Koryntian 9:19-22).
W tym samym celu zostało wydane postanowienie soboru Jerozolimskiego.
Jest to wyraźny historyczno-kulturowy nakaz, ograniczony w miejscu i czasie.
''Nie dawajcie zgorszenia ani Żydom ani Grekom'' (1 Koryntian 10:32).
Po drugie.
Księga Dziejów Apostolskich jest specyficzną Księgą Nowego Testamentu, która zawiera historyczno-geograficzne sprawozdanie z początków formowania się chrześcijaństwa. I jako taka zawiera głównie historyczną relację ciągu zdarzeń.
W kontraście do Dziejów Apostolskich mamy na przykład listy apostołów, zawierające wyraźne pouczenia, naukę i kładące nacisk na przykazania od Pana.
Czy te listy lub Ewangelie również zawierają polecenie wstrzymywania się od rzeczy wymienionych na soborze w Jerozolimie, czy może zgoła inne, zupełnie przeciwne do tych zaleceń z soboru Jerozolimskiego?
Paweł zalecenia soboru w Jerozolimie o pokarmach rozumiał jako rozporządzenia dostosowane do konkretnej sytuacji historycznej, które wcale nie muszą obowiązywać zawsze i wszędzie.
''Niechże was tedy nikt nie sądzi z powodu pokarmu i napoju albo z powodu święta lub nowiu księżyca bądź sabatu. (18) Niech was nikt nie potępia, kto ma upodobanie w poniżaniu samego siebie i w oddawaniu czci aniołom (20) Jeśli tedy z Chrystusem umarliście dla żywiołów świata, to dlaczego poddajecie się takim zakazom, jakbyście w świecie żyli: (21) nie dotykaj, nie kosztuj, nie ruszaj?'' (Galatów 2:18-21).
Paweł trafnie zapowiedział także przyszłe dzieje (1 Tymoteusza 4:1-6).
Myślę, że w poprzednim komentarzu to obszernie i wyraźnie pokazałem, gdyż jedną z podstawowych zasad, która stoi na straży prawidłowego wyjaśniania tekstu biblijnego, jest zasada wykładni autentycznej, w której chodzi o to, żeby Biblię tłumaczyć tylko o tyle i w takim zakresie, o ile i w jakim zakresie tłumaczy je samo Pismo Święte. Jest to wówczas posługiwanie się wykładnią autentyczną, tj. wykładnią dokonaną przez samo natchnione Słowo, a przez to całkowicie prawdziwą i pewną.
I nie może być tak, że Syn Boży w imieniu Ojca najpierw mówi:
''Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale to, co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym'' (Mateusza 15:11, por. Marka 7:18) i nauczając nigdy nie robi żadnych zastrzeżeń ani w stosunku do krwi, ani innych pokarmów.
A później następuje zmiana zdania i jednak Bóg oraz Tenże Jego Syn rozmyślają się i napełniając apostołów duchem Świętym jednak uznają, że niektóre pokarmy i krew KALA człowieka, czyniąc go nieczystym. NIE, byłaby to sprzeczność!
Owszem takie polecenia wydali, ale tylko dlatego, żeby zbudować jedność z dwojga (Żyd i Grek) i nie powodować niepotrzebnych rozdźwięków wśród tych, którzy dopiera zaczęli patrzeć za zasłonę Mojżesza. Nie dlatego, że pewne pokarmy, czy krew mogły (mogą) pokalać, ale żeby umożliwić spokojny wzrost.
Wzrost nastąpił, wilk był syty, a owca cała.
W Dziejach 15:29 powiedziano także:
''Dobrze uczynicie jeżeli powstrzymacie się od tego''.
Widać więc, że zakaz spożywania krwi nie był bezwzględnym nakazem, lecz wskazówką taktownego postępowania wobec Żydów. Choć Dzieje 15:28 mówią, że to (wówczas) ''konieczne'' to jednak Paweł ukazał, że można (później) było go ominąć (1 Koryntian 10:25-28).
Późniejszymi czasy nadszedł ostateczny cios na niewierzących w postaci zburzenia świątyni Jeruzalemskiej i rozproszenia, upadku narodu Żydów.
Ewangelia rozeszła się po świecie, słowa Pana i listy Pawła przypieczętowały zrozumienie wszelkich starotestamentowych obrzędów oraz diety.
Problem wstrzymywania się od krwi i innych pokarmów zniknął i dla mnie on także nie istnieje ''Mojżesz bowiem od dawien dawna nie ma już po miastach takich którzy go opowiadają'' (parafraza Dziejów 15:21).
Co dziś pozostało?
''Wielu bowiem jest niekarnych, pustych gadułów, zwodzicieli, zwłaszcza pośród tych, którzy są obrzezani; (11) tym trzeba zatkać usta, (13) Świadectwo to jest prawdziwe, dla tej też przyczyny karć ich surowo, ażeby ozdrowieli w wierze (14) i nie słuchali żydowskich baśni i nakazów ludzi, którzy się odwracają od prawdy. (15) Dla czystych wszystko jest czyste, a dla pokalanych i niewierzących nic nie jest czyste, ale pokalane są zarówno ich umysł, jak i sumienie'' (Tytusa 1:10-15).
Po trzecie.
Jeżeli jada Pani mięso, to jada Pani także krew.
Ale proszę się nie martwić, tylko posłuchać Mistrza.
''I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać (Marka 7:18).
Czy Żydzi nie jedli mięsa?
Owszem jedli i to sporo, choćby składając ofiary Bogu, a następnie je spożywając. Krew wypuszczano na ziemię, ale oczywistym jest fakt, że pewna zawartość krwi pozostawała w mięsie. A mimo to byli czyści.
Jest to dodatkowy argument w rozważaniach dotyczących zakazu zawartego w Dziejach 15.
Jaki?
Otóż może on świadczyć o tym, że w tamtym nakazie chodziło wyłącznie o rytualne spożywanie mięsa i krwi ofiarowanego bożkom, co w wielu przypadkach było sakralnym, duchowym nierządem, ucztą z demonami.
''Patrzcie na Izraela według ciała; czyż ci, którzy spożywają ofiary, nie są uczestnikami ołtarza? (19) Cóż tedy chcę powiedzieć? Czy to, że mięso składane w ofierze bałwanom, jest czymś więcej niż mięsem? Albo że bożek jest czymś więcej niż bałwanem? (20) Nie, chcę powiedzieć, że to, co składają w ofierze, ofiarują demonom, a nie Bogu; ja zaś nie chcę, abyście mieli społeczność z demonami. (21) Nie możecie pić kielicha Pańskiego i kielicha demonów; nie możecie być uczestnikami stołu Pańskiego i stołu demonów'' (1 Koryntian 10:18-21, por. Objawienia 2:14).
Jak widać pokarm składany bożkom to także ofiary składane przez Izrael cielesny, po zmartwychwstaniu Chrystusa, a nierząd, jak już wyjaśniałem to nierząd duchowy, czyli bałwochwalstwo składania ofiar bożkom, to co uduszone to mięso ze zwierząt złożonych w ofierze, natomiast krew to krew z ich ofiar.
Tego nawróceni z pogan mieli się wystrzegać.
Nie chodzi więc tu o zakaz spożywania mięsa i krwi wogóle, lecz o wstrzymywanie się od krwi pochodzącej z uboju rytualnego. Napisał o tym Paweł czarno na białym:
''[i]A jeśli was kto z niewiernych zaprosi, a chcecie pójść, jedzcie wszystko, co wam podadzą, o nic nie pytając dla spokoju sumienia'' (1 Koryntian 10:27).
Znamiennym jest fakt, że niewierzący w tamtym okresie jadali zwłaszcza krwiste mięso, często także pochodzące z targowisk handlujących mięsem z ofiar składanych w świątyniach.
Na zakończenie tych rozważań z pełnym przekonaniem i stanowczością stwierdzam, że zakaz spożywania krwi znajdujący się w Dziejach 15:29 nie wypływa z nauki Jehoszua, nie został on też później przyjęty przez apostoła pogan Pawła, jako obowiązujący chrześcijan, gdyż miał charakter wyłącznie czasowy, geograficzno-kulturowy.
Apostoł Narodów znał klauzule Jakubowe, sam brał udział w soborze Jerozolimskim, w żadnym jednak ze swoich listów nie domaga się zachowania klauzuli o pokarmach i krwi, przeciwnie wielokrotnie wyjaśnia wiernym, że problem spożywania pokarmów i napojów z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej i podobania się Stwórcy nie ma żadnego znaczenia.
Pani Dominiko, mam nadzieję, że te rozważania rzucą trochę więcej światła na to zagadnienie, a jeśli nadal ma Pani wątpliwości, to pozostaje wstrzymywać się od krwi, choć jak wspominałem, jeżeli nie jest Pani jaroszką, może być to trudne. Chyba, że uwzględni Pani moje: "po trzecie''.
Pozdrawiam,
Paweł |
dnia lutego 15 2012 20:25:27
Dziękuję jeszcze raz za obszerne wyjaśnienie.
Też się do tego przychylam,gdyż także często brałam pod uwagę fakt ten ,że Paweł w .zadnym kolejnym ze swoich listów nigdy nie wspomniał o tym zakazie,a przecież wiele mówił o pokarmach,napojach itp,często natomiast bo praktycznie w każdym liście przestrzega przed rozpusta.Myślę,że gdyby zakaz ten miał obowiązywać dalej to na pewno Paweł mówiłby również o tym.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Chciałabym jeszcze napisać coś o tych przykazaniach ale nie wiem czy warto,bo trochę mam w niektórych miejscach inne zrozumienie. |
dnia lutego 16 2012 10:36:18
Nie ma za co Pani Dominiko, cieszę się, że wyciąga Pani trafne wnioski i widzi to w Słowie Bożym podobnie.
Natomiast co do ''przykazań'', to wszystko rozpoczyna się od przyjęcia podstawowego i najważniejszego przykazania, jakim jest uwierzenie w Jednorodzonego Syna (1 Jana 3:23, Jana 6:28-29,40) Boga Jednego Jedynego (Jana 14:1, 17:3, 1 Koryntian 8:6).
I choć można wierzyć w Jednego Boga (Jakuba 2:19), nie wspominając bałwochwalców wielbiących innego, na przykład trójjedynego, to prawdą i faktem jest, że tylko i wyłącznie ten ''kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota''(1 Jana 5:12).
Kiedy ten podstawowy warunek jest spełniony, to krótko mówiąc prawdziwi chrześcijanie powinni wytrwale (Jana 8:32, Mateusza 10:22) dążyć do uświęcenia (Hebrajczyków 12:14, 1 Tesaloniczan 4:7), czyli uczyć się myśleć (1 Koryntian 2:16), postępować (1 Jana 2:5) i wierzyć (Objawienie 14:12), jak Syn Boży (1 Jana 5:5), który jest Jedynym Zakonodawcą, Drogą i pełnią Prawdy (Jana 14:6), jest doskonałym obrazem charakteru (2 Koryntian 4:4, Kolosan 1:15) oraz pełnym objawieniem woli Boga Ojca (Jana 5:24,30, 6:40-41, Łukasza 10:16), który pragnie abyśmy byli Jego, tak wyraźnie przedstawionego w obliczu Chrystusa naśladowcami i miłowali się wzajemnie (Efezjan 5:1-2), chodząc w Prawdzie (1 Jana 3:18,23-24, Galatów 2:14, Jana 3:19-21).
Jeszcze krócej odnośnie przykazań można tak:
''Przez to UWIELBIONY BĘDZIE OJCIEC MÓJ, jeśli obfity owoc wydacie i staniecie się MOIMI UCZNIAMI (nie Mojżesza i dekalogu, papieża, Strażnicy, czy też Kowalskiego uczącego boga trójjedynego). (10) Jeśli PRZYKAZAŃ MOICH przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej, jak i Ja przestrzegałem przykazań Ojca mego i trwam w miłości jego'' (Jana 15:8-10).
''Kto się za daleko zapędza i nie trzyma się NAUKI CHRYSTUSOWEJ, NIE MA BOGA. Kto trwa w niej, ten ma i Ojca, i Syna'' (2 Jana 1:9).
Starotestamentowy Zakon, Przymierze, Testament zaświadczył i nadal świadczy o Chrystusie, jako naszym Panu i Zbawicielu, który JEDYNIE umarł za nasze grzechy, stając się naszym życiem i którego JEDYNIE,gdyż nie można dwom Panom służyć'' powinniśmy posłusznie słuchać we wszystkim (Dzieje 3:22-23, Jana 15:6-10, 1 Piotra 4:11), zgodnie z WOLĄ Boga Ojca (Jana 6:40, Mateusza 7:21, 12:48-50).
Reasumując ponownie:
''Ojciec miłuje Syna i wszystko oddał w jego ręce. (36) Kto WIERZY W SYNA, MA ŻYWOT WIECZNY, kto zaś NIE SŁUCHA SYNA, NIE UJRZY ŻYWOTA, lecz gniew Boży ciąży na nim'' (Jana 3:35-36).
To takie jasne i oczywiste, tylko ludzie i ludzkie organizacje, często z natchnienia przeciwnika Bożego, zasłaniają:
''A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, (4) w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga'' (2 Koryntian 4:3-4), komplikują, zaciemniają i modyfikują (Galatów 1:6-9) tą wąską i jedyną DROGĘ zbawienia, próbując na wszelkie sposoby nie dopuścić lub ograbić z cudownej społeczności z Ojcem i Synem (1 Jana 1:2-3, Filipian 2:11, Jana 14:24, 15:7-8).
Żyjemy w ekumenicznych (''oikoumene'' por. Objawienie 16:13-15) czasach ostatniego, wielkiego duchowego boju z siłami ciemności (Efezjan 6:11-12), które poprzedzają powrót Pana.
Jednakże Pani Dominiko, jeśli chciałaby Pani podzielić się ze mną swoimi przemyśleniami na ten temat to śmiało, zachęcam do pisania na adres mailowy:
lider2500@wp.pl
Pozdrawiam,
Paweł |
dnia wrzenia 28 2012 10:40:40
Do pani Dominiki: "Tak mowi Pan : przeklety maz ktory na czlowieku polega i z ciala czyni swoje oparcie..."
we wszystkim powinnismy sie radzic Ducha Swietego a nie czlowieka, On odpowiada !!!
pozdrawiam |
|
|
Dodaj komentarz |
---|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
Logowanie |
---|
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|