Jehoszua, Jezus, Syn Boży, Słowo, Droga, Prawda, Życie
Strona Główna Artykuły KontaktKwietnia 25 2024 01:28:38
Nawigacja
Artykuły
Szukaj
Ja i moja rodzina:
8 Rozdział Daniela
Daniela 8

W trzecim roku króla Belsazara ukazało się mnie, Danielowi, widzenie, po tamtym, które mi się ukazało poprzednio. (2) A w widzeniu, gdy patrzyłem, zdawało mi się, że jestem w twierdzy Suzie w krainie Elam; w widzeniu znalazłem się nad rzeką Ulaj. (3) A gdy podniosłem oczy, widziałem, a oto baran stanął na brzegu rzeki; miał dwa rogi. Oba rogi były długie, lecz jeden był dłuższy od drugiego, a ten dłuższy wyrósł później. (4) Widziałem, jak baran bódł na zachód i na północ, i na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu się oprzeć i nikt nie mógł wyratować z jego mocy; robił co chciał, i był coraz silniejszy. (5) A gdy nad tym się zastanawiałem, oto nadszedł kozioł z zachodu po powierzchni całej ziemi, nie dotykając ziemi, a ten kozioł miał między oczami jeden róg. (6) A gdy przyszedł do barana mającego dwa rogi, którego widziałem na brzegu rzeki, uderzył na niego z całej siły. (7) I widziałem, jak natarł na barana, a rozjuszywszy się nań, uderzył na barana, złamał oba jego rogi; a baran nie miał siły, by mu sprostać; i rzuciwszy go o ziemię, zdeptał go, a nie było nikogo, kto by wyrwał barana z mocy kozła. (8) A kozioł wyrósł bardzo; a gdy najbardziej spotężniał, złamał się wielki róg i na jego miejscu wyrosły cztery inne rogi na cztery strony nieba. (9) A z jednego z nich wyrósł inny mały róg, który bardzo wyrósł ku południowi i ku wschodowi, i ku prześlicznej ziemi. (10) Wielkością swoją sięgał aż do wojska niebieskiego i strącił na ziemię niektórych z wojska i z gwiazd, i podeptał ich. (11) Wmówił w siebie potęgę, jaką ma książę wojsk, tak że odjęta mu została stała codzienna ofiara i zostało zbezczeszczone miejsce jego świątyni. (12) Na codziennej ofierze dopuszczono się przestępstwa; prawda została powalona na ziemię, a cokolwiek czynił, to mu się udawało. (13) I usłyszałem jednego świętego mówiącego, a inny święty rzekł do tego właśnie świętego, który mówił: Jak długo zachowuje ważność widzenie dotyczące stałej codziennej ofiary, przestępstwa pustoszenia i bezczeszczenia świątyni i deptania prześlicznej ziemi? (14) A ten odpowiedział mu: Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, potem świątynia znowu wróci do swojego prawa. (15) A gdy ja, Daniel, miałem to widzenie i starałem się je zrozumieć, wtedy stanął przede mną ktoś, kto wyglądał jak mężczyzna. (16) I słyszałem głos ludzki nad rzeką Ulaj, który tak wołał: Gabrielu, wyjaśnij mu to widzenie. (17) I przyszedł na miejsce, gdzie stałem, a gdy przyszedł, zląkłem się i padłem na twarz. Wtedy rzekł do mnie: Zważ, synu człowieczy, że widzenie dotyczy czasu ostatecznego. (18) A gdy on mówił ze mną, padłem nieprzytomny twarzą na ziemię; lecz on dotknął się mnie i postawił mnie na nogi, (19) i rzekł: Oto ja objawię ci, co się będzie dziać pod koniec czasu gniewu, bo widzenie dotyczy końca czasu. (20) Baran z dwoma rogami, którego widziałeś, oznacza królów Medii i Persji. (21) A kozioł, to król grecki, a wielki róg, który jest między jego oczami, to król pierwszy. (22) A to, że został złamany, a cztery inne wyrosły zamiast niego, znaczy: Z jego narodu powstaną cztery królestwa, ale nie z taką mocą, jaką on miał. (23) Lecz pod koniec ich królowania, gdy zbrodniarze dopełnią swej miary, powstanie król zuchwały i podstępny. (24) Siła jego będzie potężna i spowoduje okropne nieszczęścia; i szczęśliwie mu się powiedzie w działaniu, i zniszczy możnych i lud świętych. (25) Działając podstępnie dzięki mądrości, będzie miał powodzenie; będzie pyszny w sercu i wielu zniszczy niespodzianie. Lecz gdy powstanie przeciwko księciu książąt, zostanie zmiażdżony bez udziału ludzkiej ręki. (26) A widzenie o wieczorach i porankach, jak powiedziano, jest prawdą; ale ty zapieczętuj to widzenie, bo spełni się po wielu dniach. (27) Wtedy ja, Daniel, zemdlałem i chorowałem przez kilka dni; potem wstałem i sprawowałem służbę u króla, byłem jednak zaniepokojony widzeniem i nie rozumiałem go.”
(Daniela 8:1-26). 

Symbole słońca, księżyca i gwiazd wyobrażają władców rządzących potęg.
Góry, wyspy, skały, zwierzęta (bestie) wyobrażają królestwa i narody. 

Daniel otrzymał wizję, w której ukazane mu zostały przyszłe wydarzenia. Jakie? 

A gdy podniosłem oczy, widziałem, a oto baran stanął na brzegu rzeki; miał dwa rogi. Oba rogi były długie, lecz jeden był dłuższy od drugiego, a ten dłuższy wyrósł później. (4) Widziałem, jak baran bódł na zachód i na północ, i na południe, a żadne zwierzę nie mogło mu się oprzeć i nikt nie mógł wyratować z jego mocy; robił co chciał, i był coraz silniejszy.” (8:3-4). 

Baran z dwoma rogami symbolizuje królestwo Medo-Perskie, którego rządy nastały w latach 539 - 331 przed Chrystusem.
Ukazany został również dokładny kierunek podbojów tej potęgi, co też precyzyjnie się wypełniło.
Persja była silniejsza od Medii i z czasem to ona przejęła panowanie w królestwie, dlatego napisano, że jeden z rogów barana był dłuższy od drugiego.
Baran z dwoma rogami, którego widziałeś, oznacza królów Medii i Persji.” (8:20).

„A gdy nad tym się zastanawiałem, oto nadszedł kozioł z zachodu po powierzchni całej ziemi, nie dotykając ziemi, a ten kozioł miał między oczami jeden róg. (6) A gdy przyszedł do barana mającego dwa rogi, którego widziałem na brzegu rzeki, uderzył na niego z całej siły. (7) I widziałem, jak natarł na barana, a rozjuszywszy się nań, uderzył na barana, złamał oba jego rogi; a baran nie miał siły, by mu sprostać; i rzuciwszy go o ziemię, zdeptał go, a nie było nikogo, kto by wyrwał barana z mocy kozła.” (8:5-7). 

Kozioł symbolizuje królestwo Grecji.
Wielki róg symbolizuje króla Aleksandera III Wielkiego zwanego także Aleksandrem Macedońskim, który podbił państwo Medo-Perskie i doprowadził do hegemonii państwa greckiego (331 – 146).
„A kozioł, to król grecki, a wielki róg, który jest między jego oczami, to król pierwszy” (8:21).  

„A kozioł wyrósł bardzo; a gdy najbardziej spotężniał, złamał się wielki róg i na jego miejscu wyrosły cztery inne rogi na cztery strony nieba”. (8:8). 

Wszyscy znamy z historii ogromne i błyskawiczne podboje Aleksandra Wielkiego.
Cztery rogi, które wyrosły na miejscu Wielkiego rogu, to cztery królestwa, które z czasem się uformowały.
Po śmierci Aleksandra władzę przejęło jego czterech generałów (diadochów):
1. Antypater (Władca Macedonii i Grecji).
2. Antygon I Jednooki (Władca Frygii i Pamfilii).
3. Lizymach (Władca Azji Mniejszej i Tracji).
4. Ptolemeusz I Soter (Władca Egiptu, Cypru i Palestyny, założyciel dynastii Ptolemeuszy). 

W następnych latach (do 281 roku) wodzowie ci i ich następcy toczyli walkę o sukcesję po Aleksandrze (wojny diadochów).
W 301 roku przed Chrystusem miała miejsce decydująca bitwa pod Ipsos, w wyniku, której poległ Antygon - ostatni przedstawiciel władzy centralnej. Wówczas powstały cztery królestwa:
1. Lizymacha w Tracji i Bitynii.
2. Kassandra w Macedonii.
3. Ptolemeusza w Egipcie, Libii, Arabii.
4. Seleukosa w Syrii, Mezopotamii, Persji, Baktrii, Babilonii, aż do Indii.
A to, że został złamany, a cztery inne wyrosły zamiast niego, znaczy: Z jego narodu powstaną cztery królestwa, ale nie z taką mocą, jaką on miał.” (8:22). 

P.s.
Pomiędzy południową dynastią Ptolemeuszy, a północną dynastią Seleucydów toczyła się wojna poprzez około 150 lat, nieprzerwanie do czasu opanowania tych terenów przez Rzym. Toczyli walki o Syrię i Palestynę, będące dla nich atrakcyjne ze względu na przebiegające tam szlaki handlu dalekosiężnego.
Negatywne konsekwencje tej wojny ponosił Izrael, który znalazł się na granicy pomiędzy dwoma wrogimi imperiami.
Uwaga!
Od 5 wersetu, 11 rozdziału księgi Daniela znajdujemy opisany konflikt pomiędzy dynastią Ptolemeuszy (Egipt) przedstawioną, jako król południa i dynastią Seleucydów (Syria), przedstawioną, jako król północy (opiszę to w osobnym artykule). 

„A z jednego z nich wyrósł inny mały róg, który bardzo wyrósł ku południowi i ku wschodowi, i ku prześlicznej ziemi. (10) Wielkością swoją sięgał aż do wojska niebieskiego i strącił na ziemię niektórych z wojska i z gwiazd, i podeptał ich”. (8:9-10). 

Mały róg, który wyrósł ku południowi, symbolizuje Antiocha IV Epifanesa, syna Antiocha III Wielkiego, który był bratem Seleukosa – założyciela dynastii Seleucydów.
Antioch IV Epifanes był władcą Syrii, wywodzącym się z jednego z czterech rogów (władców/królestw) – Seleukosa (dynastia Saulecydów). 

Wojsko niebieskie” to symbol ówczesnego narodu Izraelskiego:
I nie usłucha was Faraon; lecz Ja włożę rękę moję na Egipt, i wyprowadzę wojska moje, lud mój, syny Izraelskie, z ziemi Egipskiej w sądziech wielkich.” (2 Mojżesza 7:4 BG), por. 12:17).

Prorocza wizja, mówiąca, że Antioch strącił na ziemię niektórych z wojska i z gwiazd, podeptał ich - dotyczy przemocy, bezprawia i mordów, jakich dopuszczali się siepacze Antiocha wobec wiernych Bogu Żydów. Masowo ginęli wtedy prości Izraelici:
„Na mocy dekretu królewskiego wymordowano kobiety, które obrzezały swe dzieci, zawiesiwszy im niemowlęta na szyjach. (...) Gniew Boży strasznie zaciążył nad Izraelem.” (1 Machabejska 1:60-64).  

Wmówił w siebie potęgę, jaką ma książę wojsk, tak, że odjęta mu została stała codzienna ofiara i zostało zbezczeszczone miejsce jego świątyni. (12) Na codziennej ofierze dopuszczono się przestępstwa; prawda została powalona na ziemię, a cokolwiek czynił, to mu się udawało. (13) I usłyszałem jednego świętego mówiącego, a inny święty rzekł do tego właśnie świętego, który mówił: Jak długo zachowuje ważność widzenie dotyczące stałej codziennej ofiary, przestępstwa pustoszenia i bezczeszczenia świątyni i deptania prześlicznej ziemi?”. (8:11-13). 

Siła jego będzie potężna i spowoduje okropne nieszczęścia; i szczęśliwie mu się powiedzie w działaniu, i zniszczy możnych i lud świętych. (25) Działając podstępnie dzięki mądrości, będzie miał powodzenie; będzie pyszny w sercu i wielu zniszczy niespodzianie. Lecz gdy powstanie przeciwko księciu książąt, zostanie zmiażdżony bez udziału ludzkiej ręki”. (8:24-25). 

Komentarz do tych wydarzeń znajdujemy choćby w apokryficznej księdze:
„Król posłał swoich wysłańców do Jerozolimy z pisemnym poleceniem, aby w świątyni zaprzestano składać całopalenia, ofiary krwawe i ofiary płynne, żeby zbezczeszczono sabat i święta i żeby zbezczeszczono świątynię i świętych, żeby natomiast sporządzono ołtarze, święte gaje, posągi bożków, oraz składano mięso świń i innych nieczystych zwierząt..” (1 Machabejska 1:44-51). 

Charakterystyka małego rogu, w zupełności odpowiada osobie i działalności greckiego króla północnego państwa Seleucydów - Antiocha IV Epifanesa (175 do 163).
Antioch najechał Jerozolimę i zbezcześcił świątynię, stawiając w niej posąg Zeusa i składając mu świnie w ofierze. 

O małym rogu powiedziano, że uwielbi sam siebie w sercu swoim (Daniela 8:25 BG).
I rzeczywiście. Już samo przybranie przydomka „Epifanes”, co znaczy „bóg objawiony” świadczy o tym, jak wielkie było zadufanie Antiocha. Nawet na monetach umieścił inskrypcję ze swoim przydomkiem „Epifanes”, jako „Theos Epiphanes”, czyli „Bóg Objawiony”. 
Źródła historyczne stwierdzają, że był to chyba jedyny król, który naprawdę wierzył w swą boskość.
Podobną opinię wyraża autor Drugiej Księgi Machabejskiej, czytamy tam, że Antioch był przekonany, iż może rozkazywać nawet falom morskim i dotykać gwiazd na niebie.

"Jak długo zachowuje ważność widzenie dotyczące stałej codziennej ofiary, przestępstwa pustoszenia i bezczeszczenia świątyni i deptania prześlicznej ziemi? (14) A ten odpowiedział mu: Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków, potem świątynia znowu wróci do swojego prawa (26) A widzenie o wieczorach i porankach, jak powiedziano, jest prawdą; ale ty zapieczętuj to widzenie, bo spełni się po wielu dniach”. (8:13-14, 26).

Słowa: „widzenie o wieczorach i porankach, jak powiedziano, jest prawdą”, oznaczają, że właśnie w tym konkretnym przypadku nie powinniśmy stosować (do tych 2300 dni) zasady ROK ZA DZIEŃ, jak to robią dzisiaj rozmaici bajkopisarze, na przykład adwentyści… 

Czytając dzisiaj te słowa, możemy się zastanawiać, dlaczego, zamiast podać liczbę dni, miesięcy lub lat, podano liczbę wieczorów i poranków?
Otóż taka właśnie odpowiedź jest najlepsza, gdyż doskonale harmonizuje z treścią całego widzenia, ponieważ największym przestępstwem Antiocha IV Epifanesa, było sprofanowanie świątyni i odjęcie ustawicznej ofiary, a ustawiczna ofiara, to dwa baranki jeden ofiarowany wieczorem, a drugi w poranku:
„A to będziesz czynił na ołtarzu: Codziennie ofiarować będziesz stale dwa roczne jagnięta: (39) jedno jagnię ofiarujesz rano, a drugie jagnię ofiarujesz przed wieczorem. (40) Przy pierwszym jagnięciu także jedną dziesiątą część efy najprzedniejszej mąki pszennej, rozczynionej z ćwiercią hinu oliwy, a jako ofiarę z płynów ćwierć hinu wina. (41) Drugie jagnię ofiarujesz przed wieczorem. Ofiarujesz je z taką samą ofiarą pokarmową i ofiarą z płynów jak rano - ku przyjemnej woni, ofiarę ognistą dla Pana”. (2 Mojżesza 29:38-41).

Istnieją dwie formy zapisu "ilości" w Biblii. Dla przykładu poniższa mówi nam, że Jehoszua będzie w grobie 3 dni i 3 noce.
Po samogłosce „i” występuje ponownie liczba:
„Albowiem jak Jonasz był w brzuchu wieloryba trzy dni i trzy noce, tak i Syn Człowieczy będzie w łonie ziemi trzy dni i trzy noce.” (Mateusza 12:40). 

Druga forma zapisu występuje, kiedy po samogłosce „i” nie ma liczby, co oznacza, że w sumie - łącznie poginęło 1000 mężczyzn i kobiet:
„…tak, iż poginęli wszyscy mieszkańcy warowni Sychemskiej w liczbie około tysiąca mężczyzn i kobiet(Sędziów 9:49). 

Inny przykład. Jak możemy określić 7 dni?
Pierwszy zapis:
Tydzień = 7 wieczorów i 7 poranków.
Drugi zapis:
Tydzień = 14 wieczorów i poranków. 

Powracając do 8 rozdziału księgi Daniela bez trudu zauważamy, że zastosowano w nim drugą formę zapisu, gdzie liczba 2300 oznacza sumę wieczorów i poranków: „Aż do dwóch tysięcy trzystu wieczorów i poranków”.

Dlatego, jeśli chcemy otrzymać liczbę dni, zamiast wieczorów i poranków - musimy sumę wieczorów i poranków, a więc 2300, podzielić przez 2, gdyż liczba 2300 oznacza sumę wieczorów i poranków, a nie sumę dni. 
I wtedy otrzymujemy wynik: 1150 dni.
2300 wieczorów i poranków = 1150 dni = 3 lata, 2 miesiące i 10 dni (1 mc=30 dni).

Jest to faktyczny okres bluźnierczej działalności małego rogu, Antiocha IV Epifanesa, który działał tuż przed końcem panowania mocarstwa greckiego. 

W roku 169 przed Chrystusem Antioch IV Epifanes zdobywa Jeruzalem. Wracając z Egiptu, brutalnie zagarnął skarby nagromadzone w świątyni Jerozolimskiej, tytułem zaległych danin. Posunięcia te spowodowały wieloletnią wojnę, której pierwszy etap zakończył się w grudniu 164 roku.

W roku 167 wydaje edykt zabraniający wszelkich żydowskich obrządków i zwyczajów w Jerozolimie (2 Mojżesza 29:38, 4 Mojżesza 28:3), a świątynię zamienia w przybytek syro-fenickiego kultu boga Baal-Szamona i stawia w świątyni jego pomnik, który Grecy nazywali Jowiszem - Zeusem Olimpijskim.
Dokładne tego opis znajdujemy w 1 Księdze Machabejskiej 1:41-64.
Wywołało to ostre niepokoje i w latach 167 – 160 trwało powstanie Machabeuszy. 

W grudniu 164 roku Juda Machabeusz odbija świątynię Jeruzalemską i przywrócona zostaje ustawiczna ofiara „wieczorna i poranna”.

Machabeusz, a z nim jego ludzie, pod wodzą Pana zdobyli świątynię i miasto, (2) znieśli ustawione na placu przez obcokrajowców ołtarze i gaje. (3) Po oczyszczeniu świątyni zbudowali nowy ołtarz, wykrzesali ogień z kamieni, a potem wziąwszy ten ogień, złożyli ofiarę. (5) …została ona oczyszczona, dwudziestego piątego tego samego miesiąca, którym jest Kislew”. (2 Machabejska 10:1-3, 5).



Zestawienie podanych dat wykazuje, że przepowiedziane w proroctwie Daniela dwa tysiące wieczorów i poranków, czyli 1150 dni, według źródeł historycznych i ksiąg apokryficznych, wypełniło się w okresie od 15 Kislew 167 roku do 25 Kislew 164 roku.
Daje nam to okres 1105 dni (3 lata i 10 dni). Pozostałe dwa miesiące to niewątpliwie okres przed pierwszą z podanych dat, tj. przed 15 Kislew 167 roku, gdzie tyle czasu musiało upłynąć od wydania pierwszego dekretu Antiocha przeciw świątyni (dekretu, którego dokładnej daty nie znamy), na mocy, którego zaprzestano składać ofiarę ustawiczną, i postawiono na ołtarzu całopalenia „ohydę spustoszenia” - posąg Jowisza (Zeusa) Olimpijskiego. 

„Lecz gdy powstanie przeciwko księciu książąt, zostanie zmiażdżony bez udziału ludzkiej ręki”. (8:25). 

Śmierć Antiocha IV Epifanesa. 
Niekończąca się pycha zbrodniczego króla miała zostać ukarana i to w sposób straszny. Wieść o powstaniu Machabeuszy, zlikwidowaniu kultu Jowisza i oczyszczeniu świątyni, zastała Antiocha na Wschodzie. Rozgniewany i napełniony furią, postanowił wrócić i stłumić powstanie Żydów. W drodze spotkała go jednak zasłużona kara, dotknięty „palcem Bożym” zapadł na jakąś trawiącą chorobę.
Zapłonął więc gniewem i zamierzał na Żydach pomścić zło, jakie cierpiał ze strony tych, którzy go zmusili do ucieczki. Dlatego polecił woźnicy, aby jechał bez wytchnienia i przyspieszył koniec podróży. Sąd Nieba był już nad nim. W swoim gniewie, tak się wyraził:Jerozolimę, skoro tylko tam się znajdę, uczynię zbiorowym grobem Żydów!Ale wszystkowidzący Pan, Bóg Izraela, dotknął go nieuleczalnym i niewidocznym cierpieniem. Zaledwie, bowiem wypowiedział te słowa, pochwycił go nieznośny ból wnętrzności i straszna męka wewnątrz ciała. Było to całkowicie sprawiedliwe, gdyż on wielu różnorodnymi katuszami zadawał męki wnętrznościom innych ludzi. On tymczasem nie ustępował nic ze swojej nieokiełznanej pychy. W dalszym ciągu pełen zarozumiałości, dysząc ogniem i złością przeciwko Żydom, rozkazał jeszcze przyspieszyć podróż.Wtedy to nagle wypadł z wozu, który niósł go z szumem, a upadek jego był tak nieszczęśliwy, że doznał porażenia wszystkich części ciała. I ten, który niedawno w swej nadludzkiej pysze był przekonany, że może rozkazywać falom morskim i wyobrażał sobie, że na wagę może rzucić szczyty gór, znalazł się na ziemi, skąd zabrano go do lektyki. Doszło nawet do tego, że z oczu bezbożnika wydobywały się robaki a ciało jego za życia odpadało kawałkami, na skutek przykrej woni, jaka od niego wychodziła, całe wojsko cierpiało na mdłości. Tego, któremu na krótko przedtem wydawało się, że dotyka gwiazd na niebie, nikt nie mógł znieść, tak nieznośnie silny był zaduch (28) Ten więc zabójca i bluźnierca, cierpiąc największe boleści, tak jak to dla innych postanowił, na obcej ziemi, w górach, w nędzny sposób zakończył życie. (2 Machabejska 9:4-10, 28). 

Kara, jaka spotkała Antiocha IV Epifanesa za jego zbrodnie przeciwko Bogu i przeciwko Izraelowi, nosi wszelkie znamiona doraźnego sądu Bożego, i jest bardzo podobna do kary zesłanej niespełna dwa wieki później na żydowskiego króla Heroda, który stoczony przez robactwo, wyzionął ducha (Dzieje 12:23).

Tym samym cudownie spełniła się zapowiedź prorocza mówiąca, że wyobrażony w symbolu małego rogu król zostanie zmiażdżony bez udziału ludzkiej ręki (Daniela 8:25). 

Zapytam ponownie, jak to się ma na przykład do dzisiejszych baśni o 2300 latach, rzekomo ukończonych w 1844 roku?
Nijak!
W związku z wyżej opisanymi faktami historyczno-biblijnymi musi legnąć w gruzach cała wyliczanka adwentystów odnośnie 2300 dni prowadzących do 1844 roku..

Co za tym idzie nie ma mowy o słuszności ustanowienia wówczas jakiegoś sądu i przechodzenia Jehoszua z jakiegoś miejsca na inne miejsce...

Zresztą Biblia jest bardzo precyzyjna i sama określa, kiedy taki sąd się rozpoczął.
Teraz odbywa się sąd nad tym światem” (Jana 12:31). 

Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? (1 Piotra 4:17). 

W czasie Łaski, który cały czas trwa od I wieku, ludzie sądzą się sami na podstawie swojego stosunku/wiary do Ewangelii:
- ci, którzy przyjmują Ewangelię, „przechodzą ze śmierci do życia”:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł ze śmierci do żywota.” (Jana 5:24). 

„Kto wierzy w niego, nie będzie sądzony; kto zaś nie wierzy, już jest osądzony dlatego, że nie uwierzył w imię jednorodzonego Syna Bożego (19) A na tym polega sąd, że światłość przyszła na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność, bo ich uczynki były złe (Jana 3:18-19). 

- ci, którzy ją odrzucają, skazują się na śmierć:
„Kto gardzi Mną i nie przyjmuje słów moich, ten ma swego sędziego: słowo, które powiedziałem, ono to będzie go sądzić w dniu ostatecznym.” (Jana 12:48).

Fundament wiary adwentystów zbudowany jest na fałszywych prorokach, takich jak Ellen G.White, którzy z łatwością odwiedli ich od wiary w Jednego Boga i Jego Syna, a skierowali w ręce szatana, ukrywającego się pod postacią troistnego bóstwa, które czczą.
Oby szczere osoby zdążyły jeszcze przejrzeć na oczy...




Paweł Krause
Komentarze
Chce_wierzyc dnia grudnia 19 2011 14:22:49
Czytając to można bardzo łatwo zrozumieć że chodzi o 2300 ofiar porannych i wieczornych. Tu zasada przeliczania dnia na rok nie ma miejsca.
Czyli 2300 ofiar porannych wieczornych daje nam 1150 dni bezczeszczenia świątyni.
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Użytkowników Online
Gości Online: 1
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanch Uzytkowników: 187
Nieaktywowany Użytkownik: 187
Najnowszy Użytkownik: Aga
"A któż może zwyciężyć świat, jeżeli nie ten, który wierzy, że Jezus jest Synem Bożym?" 1 Jana 5:5
... // ...