Ciąg dalszy, część 2.
5.
Zarzut.
Powołuje się na następujący fragment:
„Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; (6) bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje. (7) Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał?” (Hebrajczyków 12:5-7).
Twierdzi się, że to nie mogło zostać spisane z natchnienia Bożego, gdyż Bóg jest miłością i niedopomyślenia jest, aby mógł „chłostać” i „karać” Swoje dzieci.
Cytuję:
„Nie ma w dzisiejszych czasach żadnej kary od Boga czy Jezusa. Może być błogosławieństwo, ale nie posiadamy żadnych konkretnych przykładów kary Bożej za te czy inne grzechy. Po śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Bóg nie ingeruje w sprawy ludzkie w sposób, w jaki reagował w czasach Izraela”.
Wyjaśnienie.
Co przepowiadał Pan? Usłane różami życie na tej ziemi?
„Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. (50) Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni. (51) Czy myślicie, że przyszedłem, by dać ziemi pokój? Bynajmniej, powiadam wam, raczej rozdwojenie. (52) Odtąd bowiem pięciu w jednym domu będzie poróżnionych; trzej z dwoma, a dwaj z trzema; (53) będą poróżnieni ojciec z synem, a syn z ojcem, matka z córką, a córka z matką, teściowa ze swą synową, a synowa z teściową” (Łukasza 12:49-53).
„Biada wam, gdy wszyscy ludzie dobrze o was mówić będą; tak samo bowiem czynili fałszywym prorokom ojcowie ich” (Łukasza 6:26).
Co mówił apostoł Piotr?
„Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, (13) ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili. (14) Błogosławieni jesteście, jeśli was znieważają dla imienia Chrystusowego, gdyż Duch chwały, Duch Boży, spoczywa na was. (15) A niech nikt z was nie cierpi jako zabójca albo złodziej, albo złoczyńca, albo jako człowiek, który się wtrąca do cudzych spraw. (16) Wszakże jeśli cierpi jako chrześcijanin, niech tego nie uważa za hańbę, niech raczej tym imieniem wielbi Boga. (17) Nadszedł bowiem czas, aby się rozpoczął sąd od domu Bożego; a jeśli zaczyna się od nas, to jakiż koniec czeka tych, którzy nie wierzą ewangelii Bożej? (18) A jeśli sprawiedliwy z trudnością dostąpi zbawienia, to bezbożny i grzesznik gdzież się znajdą? (19) Przeto i ci, którzy cierpią według woli Bożej, niech dobrze czyniąc powierzą wiernemu Stwórcy dusze swoje” (1 Piotra 4:12-19).
„Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami, (7) ażeby wypróbowana wiara wasza okazała się cenniejsza niż znikome złoto, w ogniu wypróbowane, ku chwale i czci, i sławie, gdy się objawi Jezus Chrystus” (1 Piotra 1:6-7)
To samo mówił apostoł Paweł.
„Gdybyśmy sami siebie należycie osądzali, nie bylibyśmy sądzeni, (32) lecz kiedy Pan wymierza nam karę, to nas upomina, abyśmy nie zostali potępieni wraz ze światem” (1 Koryntian 11:31-32).
Gdyż na różne sposoby „Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani. (29) Bo tych, których przedtem znał, przeznaczył właśnie, aby się stali podobni do obrazu Syna jego, a On żeby był pierworodnym pośród wielu braci” (Rzymian 8:28-29).
Istnieje stara, znana prawda – chyba, że odrzucimy natchnienie Boże kolejnych pisarzy.
„Kto żałuje swojej rózgi, nienawidzi swojego syna, lecz kto go kocha, karci go zawczasu” (Przysłów 13:24).
„Rózga i karcenie dają mądrość, lecz nieposłuszny chłopiec przynosi wstyd swojej matce. (17) Karć swojego syna, a oszczędzi ci niepokoju i sprawi rozkosz twojej duszy” (Przysłów 29:15, 17).
„Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości. (15) Głupota tkwi w sercu młodzieńca, lecz rózga karności wypędza ją stamtąd” (Przysłów 22:6, 15).
Jakże więc Ojciec ojców miałby postępować ze swymi dziećmi?
„Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć? (10) Tamci bowiem karcili nas według swego uznania na krótki czas, ten zaś czyni to dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości. (11) Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości tym, którzy przez nie zostali wyćwiczeni. (12) Dlatego opadłe ręce i omdlałe kolana znowu wyprostujcie, (13) i prostujcie ścieżki dla nóg swoich, aby to, co chrome, nie zboczyło, ale raczej uzdrowione zostało. (14) Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (Hebrajczyków 12:9-14).
Diabeł natomiast chciałby ogłosić siebie samego, jako tego który działa i ma prawo działać - chciałby związać ręce Bogu oraz Jego Synowi, który obecnie z woli Ojca jest Panem całego Wszechświata i strzeże każde dziecko Boże, tak iż szatana nie ma do niego nawet przystępu (por. 1 Jana 5:18-19).
„Ludzie zaś źli i oszuści coraz bardziej brnąć będą w zło, błądząc sami i drugich w błąd wprowadzając. (14) Ale ty trwaj w tym, czegoś się nauczył i czego pewny jesteś, wiedząc, od kogoś się tego nauczył. (15) I ponieważ od dzieciństwa znasz Pisma święte, które cię mogą obdarzyć mądrością ku zbawieniu przez wiarę Jezusa Chrystusa” (2 Tymoteusza 3:12-15).
„Źli ludzie nie wiedzą, co słuszne, lecz ci, którzy szukają Pana, rozumieją wszystko” (Przysłów 28:5).
6.
Zarzut.
Powołując się na Hebrajczyków 7:1-3 twierdzi się, że przecież Chrystus miał rodowód.
Wyjaśnienie.
Starotestamentowym typem, cieniem zapowiadającym Chrystusa był Melchizedek, który jawi się, jako bardzo tajemnicza postać z uwagi na to, że Pismo nie zawiera żadnych innych informacji na jego temat. Nie podaje kto był jego ojcem, matką, dziadkiem, kiedy i gdzie się narodził oraz z jakiego ludu pochodził i kto nastał po nim.
Toteż Pismo nawiązuje do jego osoby, kiedy mówi o Jehoszua, który to RZECZYWIŚCIE - NAPRAWDĘ, a nie tylko w cieniu, symbolu jakim był Melchizedek jedynie wskazujący na Niego - NIE MIAŁ:
- jako Syn Człowieczy ziemskiego ojca,
- jako zrodzony przed wiekami Syn Boży nie miał matki ani rodowodu,
- nie miał początku dni z naszej perspektywy odczuwania czasu, choć był kiedyś przez Ojca zrodzony,
- przez zmartwychwstanie stał się wieczny i nie ma końca życia, toteż sprawuje kapłaństwo nieprzechodnie, bez następców.
„Przysiągł JHWH i nie pożałuje: Tyś kapłanem na wieki według porządku Melchisedeka” (Psalm 110:4).
7.
Zarzut.
Cytuję:
„Konwersja Pawła w tym świetle nie ma wiec zbytniego sensu, ponieważ Jezus powrócił do nieba a apostołowie byli kierowani przez Ducha Bożego. Czyli ukazanie się Jezusa Pawłowi jest także sprzeczne z obietnicami Jezusa”.
Wyjaśnienie.
Jeśli objawienie się Jehoszua w kilka lat po swojej śmierci - apostołowi Pawłowi jest rzekomo sprzeczne z działalnością Syna Bożego, w takim przypadku czym jest Jego objawienie dane apostołowi Janowi i to KILKADZIESIĄT lat później?
„Objawienie Jezusa Chrystusa, które dał mu Bóg… (17) Toteż gdy go ujrzałem, padłem do nóg jego jakby umarły. On zaś położył na mnie swoją prawicę i rzekł: Nie lękaj się, Jam jest pierwszy i ostatni, (18) i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków” (Objawienie 1:1, 17-18).
8.
Zarzut.
Cytuję:
„Paweł nie mógł być świadkiem, ponieważ niczego nie widział. Czyżby Jezus celowo wybrał człowieka, co do którego na pewno wiedział, że Paweł zawsze będzie miał problemy z powodu braku wiarygodności oraz wielkiej nieufności? Paweł nie był świadkiem Jezusa i jego konwersja nie była zgodna z zapowiedzią Jezusa, który zapowiedział pomoc Ducha a nie osobistą interwencję”.
Wyjaśnienie.
Między innymi, a może przede wszystkim dlaczego Jehoszua wybrał właśnie Pawła?
„Dzięki składam temu, który mnie wzmocnił, Chrystusowi Jezusowi, Panu naszemu, za to, że mnie uznał za godnego zaufania, zleciwszy mi tę służbę, (13) mimo to, że przedtem byłem bluźniercą i prześladowcą, i gnębicielem, ale miłosierdzia dostąpiłem, bo czyniłem to nieświadomie, w niewierze. (14) A łaska Pana naszego stała się bardzo obfita wraz z wiarą i miłością, która jest w Chrystusie Jezusie. (15) Chrystus Jezus przyszedł na świat, aby zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy. (16) Ale dlatego miłosierdzia dostąpiłem, aby na mnie pierwszym Jezus Chrystus okazał wszelką cierpliwość dla przykładu tym, którzy mają weń uwierzyć ku żywotowi wiecznemu” (1 Tymoteusza 1:15-16).
Toteż przykład powołania Szawła, pokazuje nam ogrom cierpliwości oraz miłości Boga, jak i Pana do nas, którzy żyliśmy w spowitym ciemnością i grzechem świecie… Niemalże każdy z nas był cudzołożnikiem, złodziejem, chciwcem, pijakiem, okazywał nienawiść, itd. - wielu z nas było na dnie człowieczeństwa i co z tego? Przeczytajmy kim był Paweł zanim został powołany na apostoła Pana.
Daje nam jeszcze większą nadzieję i pewność, że WSZELKIE nasze przeszłe grzechy Bóg zapomina, kiedy tylko UWIERZYMY i stajemy się POSŁUSZNI Jego Synowi, podobnie jak „Paweł, apostoł Chrystusa Jezusa z rozkazu Boga, Zbawiciela naszego, i Chrystusa Jezusa, nadziei naszej” (1 Tymoteusza 1:1).
„A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego. (17) A gdy powróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, zdarzyło się, że popadłem w zachwycenie, (18) i ujrzałem go, jak do mnie mówił: Pośpiesz się i wyjdź prędko z Jerozolimy, ponieważ nie przyjmą twego świadectwa o mnie. (19) A ja rzekłem: Panie, oni sami wiedzą, że to ja więziłem i biłem po synagogach tych, którzy w ciebie wierzyli; (20) a gdy lała się krew Szczepana, świadka twojego, ja sam przy tym byłem i pochwalałem, i strzegłem szat tych, którzy go zabijali. (21) I rzekł do mnie: Idź, bo Ja cię wyślę daleko do pogan” (Dzieje 22:16-21).
Druga kwestia, którą podnosi autor powyższego zarzutu mówi o tym, jakoby rzekomo Syn Boży nie mógł OSOBIŚCIE interweniować po swoim zmartwychwstaniu. Nic dziwnego, że takie rzeczy pisze, skoro nie poznał ani Ojca ani Syna, a tym samym sposobu Ich działania. Spójrzmy co powiedział apostoł Piotr:
„Przeto upamiętajcie i nawróćcie się, aby były zgładzone grzechy wasze, (20) aby nadeszły od Pana czasy ochłody i aby posłał przeznaczonego dla was Chrystusa Jezusa, (21) którego musi przyjąć niebo aż do czasu odnowienia wszechrzeczy, o czym od wieków mówił Bóg przez usta świętych proroków swoich” (Dzieje 3:19-21).
Kogo Bóg ma posłać do Swych dzieci, które się upamiętały?
Swego jedynego zrodzonego Syna, którego wcześniej dał (posłał) po to, aby umarł za nasze grzechy i zwrócił nas ku Bogu, abyśmy mogli żyć na zawsze. Po tym wydarzeniu - jak jedynie to słusznie zauważył autor zarzutu - Jehoszua przebywa w niebie po prawicy Ojca. Jednakże w tym samym czasie jest blisko każdego dziecka Bożego. Nie tylko On, ale także Bóg Ojciec.
Przypomnijmy sobie, jak Chrystus mówił uczniom o kolejnym darze, który będzie im dany na pomoc po Jego odejściu (Jana 14:15-16, por. Dzieje 2:1-4). Mowo oczywiście o duchu Bożym. Obecność Ojca i Syna jest możliwa dzięki mocy ducha Bożego (Pocieszyciela, Prawdy, Chrystusowego, Świętego), poprzez którego Ojciec i Syn mogą być cały czas być obecni (nadal są) przy swoich dzieciach i oczywiście nie jest to (trzecia) osoba, gdyż wówczas to z nią mielibyśmy społeczność, a Ojciec i Syn przebywając w Niebie nie mogliby być blisko nas, a jednak cały czas są - poprzez „ducha prawdy, którego świat przyjąć nie może, bo go nie widzi i nie zna (np. jak autor zarzutu, czy wyznawcy trójjedynego boga); wy go znacie, bo PRZEBYWA WŚRÓD WAS I W WAS BĘDZIE. (18) Nie zostawię was sierotami, PRZYJDĘ DO WAS. (20)Owego dnia poznacie, że jestem w Ojcu moim i wy we mnie, a JA W WAS. (23) …Jeśli kto mnie miłuje, słowa mojego przestrzegać będzie, i Ojciec mój umiłuje go, i DO NIEGO PRZYJDZIEMY, i u niego zamieszkamy (28) Słyszeliście, że powiedziałem wam: Odchodzę i PRZYCHODZĘ DO WAS” (Jana 14:17-18,20,23,28).
„A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata” (Mateusza 28:20).
To samo Pan powiedział innymi słowy:
„Gdy przyjdzie Pocieszyciel, którego Ja wam poślę OD OJCA, Duch Prawdy, który od Ojca wychodzi, złoży świadectwo o mnie” (Jana 15:26).
Czyli Jehoszua w innej postaci, nie cieleśnie osobiście, jak w rozmowie z nimi, ale duchowo, poprzez Swojego ducha, poprzez Swoje Słowo, którego źródłem jest Bóg Ojciec. Oczywiście to nie jakaś trzecia osoba, która pociesza, lecz sam Bóg Ojciec i Jego Syn:
„A sam PAN nasz Jezus Chrystus I BÓG, Ojciec nasz, który nas umiłował i dał pocieszenie wieczne, i dobrą nadzieję z łaski, (17) niech POCIESZY serca wasze i utwierdzi was we wszelkim dobrym uczynku i w dobrym słowie” (2 Tesaloniczan 2:16-17).
W ten sposób uczniowie będą mieć intymny związek i przyjaźń tak z Ojcem jak i Synem. Jan właśnie to podkreśla pisząc:
„A społeczność nasza jest społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem” (1 Jana 1:3, por. 2 Jana 1:9).
Dlatego też wierzący są nazwani Świątynią ducha Bożego (1 Koryntian 6:19). Tak też rozpoznawał Syna Bożego apostoł Paweł:
„Wiem bowiem, że przez modlitwę waszą i pomoc ducha Jezusa Chrystusa wyjdzie mi to ku wybawieniu” (Filipian 1:19).
Jehoszua żyje w osobie, która narodziła się z ducha Ojca (Jana 3:3-7). Paweł stwierdził wyraźnie, że to Chrystus żyje w nim:
„Z Chrystusem jestem ukrzyżowany; żyję więc już nie ja, ale ŻYJE WE MNIE CHRYSTUS” (Galacjan 2:20).
Lecz nie był to Chrystus przebywający w tym czasie w niebie, lecz Chrystus żyjący w jego umyśle, sercu i działaniach poprzez zmieniającą charakter moc ducha Świętego. Pocieszycielem jest sam Jehoszua, ale działający poprzez ducha Bożego, stąd to określenie „inny Pocieszyciel”. W 1 Jana 2:1 Jehoszua także nazwany został w greckim oryginale jako „Paraklet” (pocieszyciel). Właśnie posłanie takiego Chrystusa Piotr miał na myśli wypowiadając słowa z Dziejów 3:19-21.
„A ponieważ jesteście synami, przeto BÓG ZESŁAŁ DUCHA SYNA SWEGO do serc waszych, wołającego: Abba, Ojcze!” (Galatów 4:6, por. Rzymian 8:15).
„Tym zaś, którzy go przyjęli, dał prawo stać się dziećmi Bożymi, tym, którzy wierzą w imię jego, (13) którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli mężczyzny, lecz z Boga” (Jana 1:12-13).
Gdyż, „KTO NIE MA DUCHA CHRYSTUSOWEGO, TEN NIE JEST JEGO. (10) Jeśli jednak Chrystus JEST W WAS, to chociaż ciało jest martwe z powodu grzechu, jednak duch jest żywy przez usprawiedliwienie” (Rzymian 8:9-11).
Tylko w ten sposób można uratować swoje życie i w momencie powrotu Syna Bożego, czyli kiedy niebo przestanie Go zatrzymywać (Hebrajczyków 9:28), stanąć po Jego prawicy:
„I ustawi owce po swojej prawicy, a kozły po lewicy” (Mateusza 25:33).
Okazać się dzieckiem Bożym:
„Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie” (1 Jana 3:10).
Ten, kto w dzisiejszym czasie łaski nie chce uwierzyć, przyjąć Syna Bożego, być Mu posłusznym, jako Panu i Królowi i nie odczuwa potrzeby nawrócenia się (nowonarodzenia) i sprzeciwia się Ewangelii, podważa jej wiarygodność, wiarygodność Słowa Bożego - nie będzie miał kolejnej okazji, taka osoba ginie:
„A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną” (2 Koryntian 4:3, por. Jana 3:3-7).
„W Chrystusie wszyscy zostaną ożywieni. (23) A każdy w swoim porządku: jako pierwszy Chrystus, potem ci, którzy są Chrystusowi W CZASIE JEGO PRZYJŚCIA, (24) potem NASTANIE KONIEC, gdy odda władzę królewską Bogu” (1 Koryntian 15:22-24).
Tak więc zarówno pierwsi apostołowie zostali wzmocnieni i pouczeni przez ducha Chrystusowego – „co Jezus czynił i czego nauczał od początku (2) aż do dnia, gdy udzieliwszy przez Ducha Świętego poleceń apostołom” (Dzieje 1:2), tak też identycznie apostoł Paweł przez „ducha Jezusa Chrystusa”, jak pisał „wyjdzie mi to ku wybawieniu” (Filipian 1:19).
9.
Zarzut.
Cytuje się fragment z listu do Galacjan 1:17, w którym apostoł Paweł wzmiankuje, iż od jego nawrócenia upłynęły 3 lata zanim udał się do Jerozolimy, a następnie powołuje się na fragment z Dziejów 22:17 z których to rzekomo ma wynikać, że Paweł po swoim nawróceniu „NATYCHMIAST” udał się do Jerozolimy!
Wyjaśnienie.
To zwykłe kłamstwo, po prostu sprawdźmy ten tekst:
„A czemu teraz, zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia jego. (17) A gdy powróciłem do Jerozolimy i modliłem się w świątyni, zdarzyło się, że popadłem w zachwycenie, (18) i ujrzałem go, jak do mnie mówił…” (Dzieje 22:16-18).
Nie ma mowy o NATYCHMIASTOWYM udaniu się do Jerozolimy – zamiast tego widzimy zwykłą relację historyczną, która pomija wszelkie nieistotne w tamtej sytuacji szczegóły, których zapewne była cała masa. Przecież tego typu relacji jest mnóstwo w całym Piśmie.
10.
Zarzut.
Cytuję:
„Paweł, na przekór słowom Jezusa uważa się za ojca dla swoich uczniów - tytuł zarezerwowany tylko dla Jezusa. Paweł przywłaszczył sobie tytuł Ojca, zarezerwowany tylko dla Ojca Niebiańskiego.”
Wyjaśnienie.
W samym zarzucie już widać sprzeczność – w końcu dla kogo jest ten tytuł zarezerwowany dla Boga Ojca, czy dla Jego Syna Jehoszua?
A może autor zarzutu po prostu zwyczajnie w ekumenicznym duchu podlizuje się wyznawcom bożka trójjedynego, zdając sobie doskonale sprawę, że większość czytelników jego „sensacyjno – okultystycznej” strony zapewne jest jego wyznawcami… Słowo mówi:
„Ale wy nie pozwalajcie się nazywać Rabbi, bo jeden tylko jest - Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi. (9) Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie” (Mateusza 23:8-9).
Tak więc nie Syn Boży, tylko Jego (Rzymian 15:6, Objawienie 3:5) i nasz Bóg powinien być nazywany „Ojcem Świętym”, gdyż to z Jego ręki, mocy, woli i zamierzenia pochodzi wszystko i wszyscy.
Kolejna sprawa to niezrozumienie pojęcia „ojca”.
Aby to wyjaśnić i zrozumieć, zauważmy, że w powyższym tekście ewangelii Mateusza czytamy także, że istnieje tylko jeden Nauczyciel, którym jest Chrystus, a następnie dowiadujemy się z Pisma, że tenże jedyny Nauczyciel „ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami” (Efezjan 4:11, por. Hebrajczyków 5:12, Jakuba 3:1).
Cóż więc?
Ano oznacza to jedynie, że słuchając jakiegokolwiek człowieka, zawsze należy mierzyć i przykładać to czego on naucza i co mówi do słów Syna Bożego Jehoszua, w którym jedynie zawarta jest cała pełnia Prawdy – spisana i przypieczętowana w całym Nowym Testamencie. Tylko Syna należy mieć za Pana, czyli słuchać Go z pełnym zaufaniem i posłuszeństwem we wszystkim, a nie żadnego człowieka…
Przy okazji dodam, iż DZIŚ przykro patrzeć, jak masa ludzi, niemalże całą ludzkość nazbierała sobie fałszywych NAUCZYCIELI (2 Tymoteusza 4:2-5) i ochoczo idą za „obcymi” „złodziejami i zbójcami”, za bajkopisarzami, lecz dzięki Bogu jest także „mała trzódka”, która „za obcym nie pójdą, lecz uciekną od niego, ponieważ nie znają głosu obcych. (7) Wtedy Jezus znowu powiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, Ja jestem drzwiami dla owiec. (8) Wszyscy, ilu przede mną przyszło, to złodzieje i zbójcy, lecz owce nie słuchały ich” (Jana 10:5-8).
Podobnie jak z „nauczycielem” tak ma się sprawa z terminem „ojciec”.
„Bo choćbyście mieli dziesięć tysięcy nauczycieli w Chrystusie, to jednak ojców macie niewielu; wszak ja was zrodziłem przez ewangelię w Chrystusie Jezusie. (16) Proszę was tedy, bądźcie naśladowcami moimi. (17) Dlatego posłałem do was Tymoteusza, który jest moim umiłowanym i wiernym synem w Panu; ten wam przypomni postępowanie moje w Chrystusie, którego nauczam wszędzie, w każdym zborze. (18) A niektórzy wzbili się w pychę” (1 Koryntian 4:15-18).
Paweł wyjaśnia, że można mieć wielu nauczycieli wspomagających, wyjaśniających naukę JEDYNEGO MISTRZA – NAUCZYCIELA (Jehoszua), podobnie można mieć „wielu”/„niewielu” ojców - w sensie przekazania słów, nauki życia pochodzącej od Boga Ojca i Jego Syna. Jest to tylko umowny zwrot mający na celu wskazanie od kogo dowiedzieliśmy się o Jedynym Bogu Ojcu, Jego Synu Jedynym Nauczycielu i Ich dziele, zamierzeniu względem ludzi.
Apostoł Paweł nigdy nie nawoływał do oddawania jemu czci, pokłonów, czy jakichkolwiek hołdów, form kultu - jako duchowemu „ojcu” (choćby w przeciwieństwie do papieża i jemu podobnych odstępców), wiedząc że tylko jednemu „Ojcu” się to należy.
„A kapłan podmiejskiej świątyni Zeusa, przywiódłszy przed bramy miasta woły i wieńce, chciał wraz z ludem złożyć ofiarę. (14) Gdy to usłyszeli apostołowie Barnaba i Paweł, rozdarli szaty swoje i wpadli między tłum, krzycząc (15) i wołając: Ludzie, co robicie? I my jesteśmy tylko ludźmi, takimi jak i wy, zwiastujemy wam dobrą nowinę, abyście się odwrócili od tych marnych rzeczy do Boga żywego” (Dzieje 14:13-15).
Nigdy się nie wynosił, chociaż miał autorytet i władzę apostolską uzyskaną od Pana, choć wielu próbowało stawiać go na piedestale – on wówczas odpowiadał:
„Jeszcze bowiem cieleśni jesteście. Bo skoro między wami jest zazdrość i kłótnia, to czyż cieleśni nie jesteście i czy na sposób ludzki nie postępujecie? (4) Albowiem jeśli jeden mówi: Ja jestem Pawłowy, a drugi: Ja Apollosowy, to czyż cieleśni nie jesteście? (5) Bo któż to jest Apollos? Albo, któż to jest Paweł? Słudzy, dzięki którym uwierzyliście, a z których każdy dokonał tyle, ile mu dał Pan. (6) Ja zasadziłem, Apollos podlał, a wzrost dał Bóg. (7) A zatem ani ten, co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost. (8) Bo ten, co sadzi, i ten, co podlewa, jedno mają zadanie i każdy własną zapłatę odbierze według swojej pracy” (1 koryntian 3:3-8).
Toteż śmiało za apostołem Pawłem, Janem, Jakubem i resztą sług Chrystusa możemy powtarzać, że dla nas istnieje tylko Jeden Ojciec – nasz Bóg i Bóg naszego Pana (Efezjan 1:17), tylko Jemu oraz Jego Synowi należy się duchowa cześć i chwała:
„Nim wysławiamy Pana i Ojca i nim przeklinamy ludzi, stworzonych na podobieństwo Boże” (Jakuba 3:9).
„Bo i Ojciec nikogo nie sądzi, lecz wszelki sąd przekazał Synowi, (23) aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, ten nie czci Ojca, który go posłał” (Jana 5:22-23).
Ponieważ „dla nas istnieje tylko jeden Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan, Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my także istniejemy” (1 Koryntian 8:6).
„Łaska wam i pokój od Boga, Ojca naszego i od Pana Jezusa Chrystusa” (Efezjan 1:2).
Natomiast można używać i używa się umownie terminu „ojciec” w stosunku do różnych osób, na przykład:
- rodzony syn lub córka zwraca się do taty – ojcze (1 Mojżesza 22:7, Sędziów 11:36),
- ojcem dla niewierzących i nieposłusznych ludzi nazwany jest diabeł (Jana 8:44),
- Dawid zwracał się „ojcze mój” do króla Izraelskiego Saula (1 Samuela 24:11-12),
- prorok Elizeusz zwracał się „ojcze mój” do proroka Eliasza (2 Królewska 2:12),
- król Izraelski Joasz zwracał się „ojcze mój” do proroka Elizeusza (2 Królewska 13:14),
- pełen ducha Szczepan nazywa „ojcem” Abrahama.
Skoro zatem stawia się apostołowi Pawłowi zarzut używania zwrotu „ojciec” w odniesieniu do człowieka, to konsekwentnie powinien taki sam zarzut postawić samemu Bogu, który także w Swoim Słowie nazywa człowieka ojcem:
„Nie będziesz już odtąd nazywał się Abram, lecz imię twoje będzie Abraham, gdyż ustanowiłem cię ojcem mnóstwa narodów” (1 Mojżesza 17:5, por. Rzymian 4:12-17).
„Panie, Ty, któryś stworzył niebo i ziemię, i morze, i wszystko, co w nich jest, (25) któryś powiedział przez Ducha Świętego ustami ojca naszego Dawida, sługi twego: Czemu wzburzyły się narody, A ludy myślały o próżnych rzeczach?” (Dzieje 4:24-25).
11.
Zarzut.
Z powodu własnych słabości, tj. niezrozumienia wielu tekstów apostoła Pawła mówiących o narodzie Żydów - oskarża się Pawła o położenie fundamentów pod fałszywą naukę, jako jest DYSPENSACJONALIZM.
Wyjaśnienie.
Na temat tego czy wedle Pisma, cielesny naród Izraela nadal stanowi „naród wybrany”, lepszy, szczególny w oczach Boga lub czy też takim się właśnie stanie jeszcze w przyszłości pisałem obszerny i wyjaśniający wszystko trzyczęściowy artykuł, zatytułowany: „Naród Izraela”:
http://jehoszua.dbv.pl/readarticle.php?article_id=81 (cz.1)
http://jehoszua.dbv.pl/readarticle.php?article_id=82 (cz.2)
http://jehoszua.dbv.pl/readarticle.php?article_id=83 (cz.3)
P.s.
Warto się także zapoznać z komentarzami umieszczonymi pod częścią 2 z uwagi na konwersację z osobą popierającą (wówczas) naukę „dyspensacjonalizmu”. Paweł zaś pisał:
„Albowiem nie wszyscy, którzy pochodzą z Izraela, są Izraelem; (8) To znaczy, że nie dzieci cielesne są dziećmi Bożymi, lecz dzieci obietnicy liczą się za potomstwo. (24) takimi naczyniami jesteśmy i my, których powołał, nie tylko z Żydów, ale i z pogan, (25) jak też u Ozeasza mówi: Nie mój lud nazwę moim ludem i tę, która nie była umiłowana, nazwę umiłowaną (11) Powiada bowiem Pismo: Każdy, kto w niego wierzy, nie będzie zawstydzony. (12) Nie masz bowiem różnicy między Żydem a Grekiem, gdyż jeden jest Pan wszystkich, bogaty dla wszystkich, którzy go wzywają” (Rzymian 9:6,8,24-25, 10:11-13).
„Dlatego już odtąd nikogo nie znamy według ciała; a jeśli znaliśmy Chrystusa według ciała, to teraz już nie znamy. (17) Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe” (2 Koryntian 5:16-17).
12.
Zarzut.
„Inna fałszywa nauka - Paweł uczy, że Tora dali nam aniołowie! Gal 3:19-29. Zupełna sprzeczność ze ST! Bóg osobiście dał Mojżeszowi Prawo oraz osobiście z nim rozmawiał! Takie teksty czynią z Pawła fałszywego proroka.”
Wyjaśnienie.
Spójrzmy kto jest faktycznym kłamcą i fałszywym „nauczycielem”.
Poprzez takie oszczerstwa i upieranie się, że Bóg OSOBIOŚCIE rozmawiał z Mojżeszem i OSOBIŚCIE mu przekazał kamienne tablice (słowa) – zarzuca się Synowi Bożemu kłamstwo, gdyż On wyraźnie powiedział:
„Nie jakoby ktoś widział Ojca; Ojca widział tylko Ten, który jest od Boga” (Jana 6:46).
„A sam Ojciec, który mnie posłał, wydał o mnie świadectwo. Ani głosu jego NIGDY nie słyszeliście, ani postaci jego nie widzieliście” (Jana 5:37).
Co jedynie ponownie potwierdzał apostoł Paweł, pisząc o Bogu Ojcu:
„Jedyny, który ma nieśmiertelność, który mieszka w światłości niedostępnej, którego nikt z ludzi nie widział i widzieć nie może; jemu niech będzie cześć i moc wieczna. Amen” (1 Tymoteusza 6:16).
Jak i apostoł Jan:
„Boga nikt nigdy nie widział: on jednorodzony Syn, który jest w łonie ojcowskiem, ten nam opowiedział” (Jana 1:18 BG
W tym momencie chyba każdy powinien mieć jasność, kto jest KŁAMCĄ…
Wiele osób desperacko argumentuje, że kamienne tablice z przykazaniami są najważniejsze, gdyż zostały spisane osobiście przez Boga - Jego palcem. Jednakże takie argumentowanie tylko świadczy o nie znajomości Słowa Bożego. Nie powinno odczytywać się dosłownie słów „palcem Bożym”, gdyż „palec Boży”, to nic innego, jak Jego duchowa moc:
„Jeżeli natomiast Ja palcem Bożym wypędzam demony, zaiste przyszło już do was Królestwo Boże” (Łukasza 11:20).
Tym samym „palcem”, czyli mocą Jego ducha – Bóg zapisał całe Pismo Święte, a nie tylko „10 słów”:
„Badajcie Pismo Pana i czytajcie: Żadnej z tych rzeczy nie brak, żadna z nich nie pozostaje bez drugiej, gdyż usta Pana to nakazały i jego Duch je zgromadził” (Izajasza 34:16).
Bóg nie uczynił tego (spisywanie Słowa) OSOBIŚCIE, ani w przypadku kamiennych tablic, ani reszty Pisma. Czynił to, poprzez pośredników – głównie ludzi napełnionych Jego duchem. W przypadku „10 słów” uczynił to poprzez anioła, dlatego Mojżesz również nie otrzymał ich bezpośrednio od Boga:
„On ci to w czasie zgromadzenia na pustyni pośredniczył między aniołem, który do niego mówił na górze Synaj, a ojcami naszymi, on też otrzymał słowa żywota, aby je nam przekazać” (Dzieje 7:38).
„Wy, którzy otrzymaliście zakon, jak wam go dali aniołowie” (Dzieje 7:53).
To samo kierowany duchem Bożym potwierdza jedynie apostoł Paweł:
„Czymże więc jest zakon? Został on dodany z powodu przestępstw, aż do przyjścia potomka, którego dotyczy obietnica; a został on dany przez aniołów do rąk pośrednika” (Galatów 3:19).
Należy pamiętać o języku, którym Pismo do nas przemawia – pamiętać o zasadzie – Bóg mówi i czyni – lecz poprzez osoby trzecie. Na przykład – Bóg JHWH mówi do Mojżesza:
„A Bóg rzekł do Mojżesza: Jestem, który jestem. I dodał: Tak powiesz do synów izraelskich: JHWH posłał mnie do was!” (2 Mojżesza 3:14).
Natomiast faktycznie (osobiście) mówił anioł, o czym zresztą informuje ten sam rozdział:
„Wtedy ukazał mu się Anioł Pański w płomieniu ognia, ze środka krzewu. Mojżesz widział, jak krzew płonął ogniem, a nie spłonął od niego (4) Gdy zaś Pan ujrzał, że Mojżesz podchodził, żeby się przyjrzeć, zawołał Bóg do niego ze środka krzewu” (2 Mojżesza 3:2, por. Dzieje 7:30).
13.
Zarzut.
Cytuję:
„Rzymian 14:
Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma niczego, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa. (15) Jeżeli zaś z powodu pokarmu trapi się twój brat, to już nie postępujesz zgodnie z miłością; nie zatracaj przez swój pokarm tego, za którego Chrystus umarł.(20) Dla pokarmu nie niszcz dzieła Bożego. Wszystko wprawdzie jest czyste, ale staje się złem dla człowieka, który przez jedzenie daje zgorszenie. (21) Dobrze jest nie jeść mięsa i nie pić wina ani nic takiego, co by twego brata przyprawiło o upadek. (22) Przekonanie, jakie masz, zachowaj dla siebie przed Bogiem. Szczęśliwy ten, kto nie osądza samego siebie za to, co uważa za dobre.
Czytając powyższe wersety nie można oprzeć się wrażeniu, że Paweł cytuje satanistę... Crowley'a, który twierdzi, że człowiek powinien być sam dla siebie Prawem! Według Pawła - to człowiek, a nie Bóg decyduje co jest czyste a co nie! Jedz, co ci się żywnie podoba, ponieważ ty uważasz to za dobre! Czy ta wypowiedź pochodzi od Jezusa czy też Ducha Bożego?”
Wyjaśnienie.
To ostatnie pytanie do złudzenia przypomina pytanie szatana skierowane do Ewy w ogrodzie Eden: „Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie ze wszystkich drzew ogrodu wolno wam jeść?” (1 Mojżesza 3:1).
Widać jak na dłoni, jaki duch inspiruje autora powyższego zarzutu. Nazywając Pawła satanistą, nazywa tym samym także Syna Bożego, który przez usta Pawła powiedział jedynie to samo, co mówił już wcześniej – osobiście:
„Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumiejcie! (15) Nie masz nic na zewnątrz poza człowiekiem, co by wchodząc w niego, mogło go skalać, lecz to, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka.(18) I rzekł im: Tak więc i wy jesteście niepojętni? Nie rozumiecie, że wszystko, co z zewnątrz wchodzi do człowieka, nie może go kalać. (19) Bo nie wchodzi do jego serca, lecz do żołądka, i wychodzi na zewnątrz, oczyszczając wszystkie pokarmy. (20) Mówił bowiem: To, co wychodzi z człowieka, to kala człowieka. (21) Albowiem z wnętrza, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, wszeteczeństwa, kradzieże, morderstwa, (22) cudzołóstwo, chciwość, złość, podstęp, lubieżność, zawiść, bluźnierstwo, pycha, głupota; (23) wszystko to złe pochodzi z wewnątrz i kala człowieka” (Marka 7:14-23).
Pan Jehoszua wyraźnie wytłumaczył, że „uświęcanie ludu Bożego” nie ma kompletnie nic wspólnego z pokarmami.
A czy Piotr mówił coś innego? Owszem lecz tylko do momentu, kiedy poznał prawdę w tym względzie, która dodatkowo wskazywała na to, że nie ma już „narodu wybranego”.
„I odezwał się do niego głos: Wstań, Piotrze, zabijaj i jedz! (14) Piotr zaś rzekł: Przenigdy, Panie, bo jeszcze nigdy nie jadłem nic skalanego i nieczystego. (15) A głos znowu po raz wtóry do niego: Co Bóg oczyścił, ty nie miej za skalane” (Dzieje 10:12-15).
Kiedy Piotr zrozumiał „że Bóg nie ma względu na osobę, (35) lecz w każdym narodzie miły mu jest ten, kto się go boi i sprawiedliwie postępuje” (Dzieje 10:34-35), nie obyło się bez zgrzytów w ich czasach, kiedy z dwojga (Żydzi i poganie) jedność miała powstać, stąd powstał dekret apostolski (Dzieje 15:19-21), na którym ustalono żeby poganie - dla zachowania pokojowego współżycia z otaczającymi ich Izraelitami powstrzymywali się od pewnych rzeczy, które w ICH CZASACH były kością niezgody i niesłusznego gorszenia się. To zalecenie miało służyć słusznej sprawie i zbudowaniu drugiego („dla Żyda stałem się niczym Żyd”) w celu pokojowego rozrostu „Ciała Chrystusa” i zalecenie to po prostu samo straciło znaczenie, kiedy zniknął problem asymilacji Żyda i Greka, chociaż i dzisiaj, aby postąpić w duchu miłości i wyrozumiałości należałoby zachować się wstrzemięźliwie przy osobie, która nie ma pełnego poznania (1 Koryntian 8:1-8), chyba że osoba taka zaczęłaby nas potępiać, wymagać i narzucać własne JARZMO ludzkich nakazów (Galatów 5:1), jak to czynią dzisiejsze organizacje religijne z sobotnikami na czele.
P.s.
Dosyć obszerne wyjaśnienie odnośnie kwestii „Dekretu apostolskiego”, zamieściłem także w komentarzach pod artykułem, pt. „Dekalog”:
http://jehoszua.dbv.pl/readarticle.php?article_id=91
14.
Zarzut.
Istnieje zapewne wiele innych zarzutów, lecz większość z nich jest tak infantylna i całkowicie bezmyślnie „umotywowana”, że nie ma najmniejszego sensu, jak i szkoda czasu na odnoszenie się do tych bezpodstawnych zarzutów stawianych Słowu Bożemu.
Na przykład robi się wyrzuty Pawłowi, dlatego że spodziewał się powrotu Pana i zachęcał wszystkich do czuwania – cóż w tym dziwnego, wszak nikt nie zna dnia i godziny poza Ojcem, a Pan nawoływał WSZYSTKICH w KAŻDYM CZASIE, aby czuwali i zawsze byli gotowi na Jego powrót, „aby gdy przyjdzie, nie zastał was śpiącymi. (37) To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!” (Marka 13:36).
Konsekwentnie w swojej bezmyślności i zuchwałości powinni oskarżać także innych, jak choćby Jana (Objawienie 2:16, 3:11, 22:7, 12, 20), Piotra (1 Piotra 4:7), czy Jakuba:
„Bądźcie i wy cierpliwi, umocnijcie serca swoje, bo przyjście Pana jest bliskie” (Jakuba 5:8).
Poza tym w czasach apostoła Pawła nie było jeszcze pełnego Objawienia – spisanego przez apostoła Jana pod koniec I wieku, w którym to Bóg poprzez Syna zapowiedział swym dzieciom całe dzieje ludzkości w porządku chronologicznym, aż do powrotu Pana, tak aby nikt z nich nie pozostawał dłużej w niepewności co do „czasów”, w których przyszło mu żyć!
Wiele, wiele innych rzekomy sprzeczności i diabelskich wątpliwości w Słowo siał, obecnie sieje i siać będzie zły, lecz ja ufam, że opierając się na trwałym i niewzruszonym fundamencie nieomylnego Słowa Bożego oraz wsparciu (duchowej społeczności) Ojca i Syna, „ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani potęgi niebieskie, ani teraźniejszość, ani przyszłość, ani moce, (39) ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie zdoła nas odłączyć od miłości Bożej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym” (Rzymian 8:38, 9:1).
Pozostaje jedynie współczuć autorom tych zarzutów, którzy ulegli zakusom diabła i zastosować się do biblijnej rady:
„Nie odpowiadaj głupiemu według jego głupoty, abyś i ty nie upodobnił się do niego”, natomiast do pozostałych spraw odniosłem się powyżej, zgodnie z dalszą częścią tej samej przypowieści – „Odpowiedz głupiemu według jego głupoty, aby się nie uważał za mądrego” (Przysłów 26:4-5).
Poza tym ludzie ci są tak bardzo niestali w tym co myślą i mówią, niczym wzburzone fale, błądząc po omacku, nie wiadomo jakie jutro bajki będą opowiadać.
„Do obłąkanego, który rzuca płonące głownie i śmiertelne strzały, (19) podobny jest człowiek, który oszukał swojego bliźniego, a potem mówi: Ja tylko żartowałem” (Przysłów 26:18-19), a „szyderca nie lubi tego, kto go napomina, nie chce iść do mędrców” (Przysłów 15:12).
„Jak długo wy, prostaczkowie, kochać się będziecie w prostactwie, a wy, szydercy, upodobanie mieć będziecie w szyderstwie, a wy, głupcy, nienawidzić będziecie poznania? (23) Zwróćcie uwagę na moje ostrzeżenie!” (Przysłów 1:22-33).
Spór o bezbłędność Pisma Świętego trwa, odkąd ono istnieje, a sama Biblia zapowiada, że będzie trwał, dopóki ten świat będzie istniał, gdyż właśnie podważenie wiarygodności Pisma, otwiera drogę diabłu i zatacza koło do samego początku, kiedy w ten właśnie sposób – podważając Słowo Stwórcy, „rzekł do kobiety: Czy rzeczywiście Bóg powiedział” (1 Mojżesza 3:1).
Jednakże możemy mieć pełne zaufanie, co do autentyczności i wiarygodności Słowa - Pisma, tym bardziej, że zwojów, rękopisów Nowego Testamentu, zgodnych ze sobą w 99,5%, jest ponad 24 tysiące…
Daty powstania wielu z tych rękopisów są zbliżone do daty powstania oryginałów, tak iż Nowy Testament jest najbardziej wiarygodnym dokumentem starożytnym dostępnym w historii ludzkości - dzięki Bogu, który czuwa nad swoim Słowem, aby było dostępne do zbawienia, jak i w przytłaczającej większości jedynie „na świadectwo” dla każdego - a Wy Bracia i Siostry - „proszę was, abyście się strzegli tych, którzy wzniecają spory i zgorszenia wbrew nauce, którą przyjęliście; unikajcie ich” (Rzymian 16:16, por. 1 Tymoteusza 6:3-4).
Na koniec ZASTANÓWMY SIĘ na tym co poniżej napiszę.
„A cierpliwość Pana naszego uważajcie za zbawienie, jak to dzięki udzielonej mu mądrości napisał wam również umiłowany brat nasz Paweł. (16) Pisze też o tym i we wszystkich listach. Są w nich pewne sprawy trudne do zrozumienia, które niedouczeni i nieutwierdzeni przekręcają na własną swoją zgubę, podobnie jak inne Pisma. (17) Wy natomiast, umiłowani, wiedząc już o tym, strzeżcie się, abyście nie dali się uwieść błędom ludzi bezbożnych i zachowali swą stałość” (2 Piotra 3:15-18 BP).
Jak widzimy Piotr swoim apostolskim autorytetem wyraził swoje pełne poparcie dla apostoł Pawła, jego i naszego umiłowanego brata. Jeśli zatem, dla niektórych listy Pawła nie są natchnionym Słowem Boga – to listy Piotra również siłą rzeczy nie powinny nim być z co najmniej dwóch powodów:
1. Piotr nazywa rzekomego „odstępcę” Pawła – mądrym, umiłowanym bratem, zachęcając tym samym do czytania rzekomej „nieprawdy”, którą Paweł głosił i pisał.
2. Osobistym towarzyszem i sekretarzem spisującym niektóre listy apostoła Pawła był Sylas - Sylwan. Paweł własnoręcznie dopisywał przeważnie tylko końcowe pozdrowienia.
„Paweł i Sylwan, i Tymoteusz do zboru Tesaloniczan w Bogu Ojcu naszym i w Panu Jezusie Chrystusie… Pozdrowienie moją, Pawła, ręką, co jest znakiem w każdym liście: tak piszę” (1 Tesaloniczan 1:1, 3:17, por. Dzieje 15:22, 27, 16:19-40).
Ten sam Sylas - Sylwan zredagował później 1 list Piotra, gdyż dobrze znał zbory i okolice Azji Mniejszej po której wspólnie z apostołem Pawłem wcześniej wędrował głosząc Słowo:
„Przez Sylwana, wiernego wam, jak mniemam, brata, napisałem krótko, napominając i upewniając was, że taka jest prawdziwa łaska Boża; w niej trwajcie!” (1 Piotra 5:12).
To nie koniec!
Jeżeli zatem „oszczercy” będą konsekwentni w swoim „rozumowaniu”, to uznają także listy Piotra za fałszywe, a jeśli tak, to konsekwentnie powinni uznać list Judy za fałszywy.
Dlaczego?
Otóż list Judy na który składa się 25 wersetów – zawiera aż 19 powtórzonych, wziętych z listu Piotra! Tak więc należy go także uznać za fałszywy!
Dalej!
Juda był zarówno cielesnym, jak i duchowym bratem Jakuba, który także napisał list pod natchnieniem Boga – ale staje się automatycznie podejrzany – bo czemu by nie? Przeciez sami wcześniej zarzucali Pawłowi, że nie był wybranym „od początku” działalności Chrystusa – apostołem, a mimo to pisał i pisał i pisał…
Jakub i Juda, podobnie jak Paweł, także nimi nie byli i podobnie jak on – przez długi czas nie wierzyli w Syna Bożego!
Dalej!
Łukasz spisał jedną z Ewangelii oraz Dzieje apostolskie – był to bliski współpracownik Pawła i podobno pisał rzekome sprzeczności, więc zapewne należy jego pisma także odrzucić!
Dalej!
Według „oszczerców” objawienie się Pana apostołowi Pawłowi nie mogło być prawdziwe, gdyż przebywał On w tym czasie w Niebie u boku Ojca. A więc Paweł miał urojone wizje i pisał „głupoty”, co starają się ci cieleśni ludzie nieudolnie i całkiem bezmyślnie dowieść. Jeśli według nich tak właśnie było – znowu konsekwentnie powinni odrzucić księgę Objawienia Jana – prawda?
Dalej!
To co wspomniałem wcześniej - zarzucając Pawłowi, że nie był apostołem, tak więc nie pisał „natchnionych” listów – powinni odrzucić Ewangelię Marka, który także nie był apostołem.
CO ZATEM POZOSTAŁO IM ZE SŁOWA BOŻEGO?
Zaledwie Ewangelia Mateusza oraz Jana (plus jego listy)…
1:0 dla diabła działającego w ich umyśle poprzez szerzenie wątpliwości.
Ponieważ „kto gardzi Słowem, ten ginie” (Przysłów 13:13).
Paweł Krause |